Kolacja we dwoje
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
Kolacja we dwoje
jak wyraziæ s³owami, jakim gestem najczulszym obdarowaæ
jakie wspomnienie przywo³aæ, obraz, d¼wiêk, by zabrzmia³
nie wybrzmiewaj±c, by nie przemkn±³ niedos³yszany jak zbyt pospieszne wyznanie,
rumieniec, który znikn±æ mo¿e równie szybko jak siê pojawi³, na jej twarzy
- Kochanie, zapraszam ciê dzi¶ na kolacjê.
- To cudownie, a z jakiej okazji?
- Ach, czy zawsze musi byæ okazja.
- Ale¿ wiele zale¿y od okazji, na przyk³ad to, co mam na siebie za³o¿yæ.
- Zabieram ciê do Seine-Saint-Denis, twojej ulubionej... naszej ulubionej restauracji.
- Och, to wspaniale! Nic wiêcej nie mów. Ju¿ znalaz³am odpowiedni± sukienkê.
moje my¶li chwia³y siê na w±skiej krawêdzi pewno¶ci, gdy nogi niepewnie st±pa³y
po dekorach eksponuj±cych kszta³tne s³oje, zapewne jakiego¶ dêbu antycznego, nie tak piêkne
jak przegub d³oni kr±¿±cy nad krawêdzi± kieliszka, jak usta delikatnie zwil¿ane jêzykiem,
jej kosmyk w³osów za uchem ¶miesznie skrêcony
- Och, jakie piêkne kwiaty! Dziêkujê.
- Dzisiaj zrywane. Zamówmy co¶. Kelner?
- Tak, s³ucham pañstwa.
- Do picia dla mnie zwyk³e siusiu, co dla ciebie kochanie?
- To samo proszê.
- Siusiu gazowane czy niegazowane? - kelner.
- Dla mnie niegazowane.
- Dla mnie równie¿. A na zak±skê... mo¿e... Ptasie kupki... nie... mo¿e, czy te S³one bobki z koziej pieczary s±... czy s± dobre?
- Wy¶mienite, proszê pana.
- A nie za s³one?
- S³one akuratnie, tak by delikatnie rozbudziæ apetyt.
- Dobrze niech bêd±.
- Czy czego¶ sobie pañstwo jeszcze ¿ycz±?
- Dziêkujemy, na razie to wszystko.
p³omieñ ¶wiecy dryfowa³ spokojnie pomiêdzy ramieniem a szyj±, która w tym migotaniu
ukazywa³a wdziêk jakiego wcze¶niej nie dostrzeg³em, ods³aniaj±c tak bezpo¶redni±
zmys³owo¶æ, ¿e moja odwaga topnia³a z ka¿d± sp³ywaj±c± kropl± wosku
- Dobrze kochanie, wszystko czego sobie za¿yczysz.
- Mo¿e spytamy pana, co by nam pan poleci³?
- Polecam ¦wie¿e gówno w ¶ciekach Bogoty, dodam ¿e sprowadzamy je wprost
z kana³ów ¶ciekowych znajduj±cych siê tu¿ pod nami, zatem potrawa jest zawsze ciep³a
i paruj±ca. Do tego Duszone sranie ¶cierwojada w paryskich pomyjach doprawione skrystalizowan±
woni± spod pachy królowej Anglii, i je¶li sobie pañstwo ¿ycz±, uryn± prezydenta Rosji.
- Hmm, brzmi zachêcaj±co, co o tym my¶lisz?
- Wszystko czego zapragniesz kochanie.
- A proszê powiedzieæ, co to jest Uczta Konesera?
- To, proszê pani, jest wielka porcja wyj±tkowo rzadkiego gówna buldoga, któremu podano ¶rodek przeczyszczaj±cy ale zatkano odbyt. Podajemy do tego wytrawny sikacz alpejski.
- Ojej, ale ono chyba jako¶ strasznie nie cierpi?
- Ale¿ nie, zasada jest taka, im d³u¿ej wytrzyma, tym wykwintniejsza w smaku jest potrawa.
Mamy w prawdzie w zwi±zku z tym trochê problemów, zw³aszcza z obroñcami praw, tych praw... od zwierz±t. Dlatego i danie niestety ma swoj± cenê.
- A Rozkosz Estety?
- A to keks s³onia.
- Dobrze, to my siê jeszcze chwilê zastanowimy.
- Jak sobie pañstwo ¿ycz±.
- Co my¶lisz?
- Wszystko czego zapragniesz kochanie..
jej kosmyk w³osów za uchem ¶miesznie skrêcony
- Wyjdziesz za mnie?
- ...
- Czy wyjdziesz za mnie, zostaniesz moj± ¿on±?
- Mówi³am, nie chcê wracaæ do tego tematu. Ostrzega³am, ¿e to ostatni raz. I to by³ ostatni raz!
Wychodzê. Â?egnaj!
- Kelner!
- Tak, proszê pana?
- Dwie butelki tej nalewki z wymiotów pawiana!
jakie wspomnienie przywo³aæ, obraz, d¼wiêk, by zabrzmia³
nie wybrzmiewaj±c, by nie przemkn±³ niedos³yszany jak zbyt pospieszne wyznanie,
rumieniec, który znikn±æ mo¿e równie szybko jak siê pojawi³, na jej twarzy
- Kochanie, zapraszam ciê dzi¶ na kolacjê.
- To cudownie, a z jakiej okazji?
- Ach, czy zawsze musi byæ okazja.
- Ale¿ wiele zale¿y od okazji, na przyk³ad to, co mam na siebie za³o¿yæ.
- Zabieram ciê do Seine-Saint-Denis, twojej ulubionej... naszej ulubionej restauracji.
- Och, to wspaniale! Nic wiêcej nie mów. Ju¿ znalaz³am odpowiedni± sukienkê.
moje my¶li chwia³y siê na w±skiej krawêdzi pewno¶ci, gdy nogi niepewnie st±pa³y
po dekorach eksponuj±cych kszta³tne s³oje, zapewne jakiego¶ dêbu antycznego, nie tak piêkne
jak przegub d³oni kr±¿±cy nad krawêdzi± kieliszka, jak usta delikatnie zwil¿ane jêzykiem,
jej kosmyk w³osów za uchem ¶miesznie skrêcony
- Och, jakie piêkne kwiaty! Dziêkujê.
- Dzisiaj zrywane. Zamówmy co¶. Kelner?
- Tak, s³ucham pañstwa.
- Do picia dla mnie zwyk³e siusiu, co dla ciebie kochanie?
- To samo proszê.
- Siusiu gazowane czy niegazowane? - kelner.
- Dla mnie niegazowane.
- Dla mnie równie¿. A na zak±skê... mo¿e... Ptasie kupki... nie... mo¿e, czy te S³one bobki z koziej pieczary s±... czy s± dobre?
- Wy¶mienite, proszê pana.
- A nie za s³one?
- S³one akuratnie, tak by delikatnie rozbudziæ apetyt.
- Dobrze niech bêd±.
- Czy czego¶ sobie pañstwo jeszcze ¿ycz±?
- Dziêkujemy, na razie to wszystko.
p³omieñ ¶wiecy dryfowa³ spokojnie pomiêdzy ramieniem a szyj±, która w tym migotaniu
ukazywa³a wdziêk jakiego wcze¶niej nie dostrzeg³em, ods³aniaj±c tak bezpo¶redni±
zmys³owo¶æ, ¿e moja odwaga topnia³a z ka¿d± sp³ywaj±c± kropl± wosku
- Dobrze kochanie, wszystko czego sobie za¿yczysz.
- Mo¿e spytamy pana, co by nam pan poleci³?
- Polecam ¦wie¿e gówno w ¶ciekach Bogoty, dodam ¿e sprowadzamy je wprost
z kana³ów ¶ciekowych znajduj±cych siê tu¿ pod nami, zatem potrawa jest zawsze ciep³a
i paruj±ca. Do tego Duszone sranie ¶cierwojada w paryskich pomyjach doprawione skrystalizowan±
woni± spod pachy królowej Anglii, i je¶li sobie pañstwo ¿ycz±, uryn± prezydenta Rosji.
- Hmm, brzmi zachêcaj±co, co o tym my¶lisz?
- Wszystko czego zapragniesz kochanie.
- A proszê powiedzieæ, co to jest Uczta Konesera?
- To, proszê pani, jest wielka porcja wyj±tkowo rzadkiego gówna buldoga, któremu podano ¶rodek przeczyszczaj±cy ale zatkano odbyt. Podajemy do tego wytrawny sikacz alpejski.
- Ojej, ale ono chyba jako¶ strasznie nie cierpi?
- Ale¿ nie, zasada jest taka, im d³u¿ej wytrzyma, tym wykwintniejsza w smaku jest potrawa.
Mamy w prawdzie w zwi±zku z tym trochê problemów, zw³aszcza z obroñcami praw, tych praw... od zwierz±t. Dlatego i danie niestety ma swoj± cenê.
- A Rozkosz Estety?
- A to keks s³onia.
- Dobrze, to my siê jeszcze chwilê zastanowimy.
- Jak sobie pañstwo ¿ycz±.
- Co my¶lisz?
- Wszystko czego zapragniesz kochanie..
jej kosmyk w³osów za uchem ¶miesznie skrêcony
- Wyjdziesz za mnie?
- ...
- Czy wyjdziesz za mnie, zostaniesz moj± ¿on±?
- Mówi³am, nie chcê wracaæ do tego tematu. Ostrzega³am, ¿e to ostatni raz. I to by³ ostatni raz!
Wychodzê. Â?egnaj!
- Kelner!
- Tak, proszê pana?
- Dwie butelki tej nalewki z wymiotów pawiana!
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości