Strona 1 z 1

żelazko

: 2010-10-29, 20:46
autor: ann13
byłabym hipokrytką gdybym powiedziała, że chciałam cię mieć do ruchania,
noszenie ziemniaków jest nielekko wysadzone, choćby przez to, że nie trzeba zapeszać traktorzystów prawem jazdy na bombowiec i pokrzywą.
tylko musiałabym uściskać się z tobą o każdej dwudziestej trzeciej, aby nie nadużywać dnia
na poklepywanie po dupie, chociaż to mogłoby być przyjemne do czasu zmęczenia
niewidzialnego materiału, z tobą nigdy i zawsze, nagle, wydawało się prawdopodobne
a raczej, miałam pewność, że jesteśmy niezbyt późno stworzeni dla siebie,
razem ulepimy bałwana z wyprażonej kukurydzy, albo wyślemy ślepą jaskółkę w wiosnę,
a zmarniałam, pomimo tego, że nadal oczywiście jestem ładna.
(najlepiej to czuję na dyskotece, kiedy ph 5.5 próbuje kłaść ręce na moich łopatkach, które ściągam forderungen masz home, schnell, schnell)

nie tęsknię za tobą, chyba tak naprawdę, jeśli miałabym wniknąć w najsekretniejsze
zakamarki, poukrywane nawet przed własnymi oczami, i sama sobą nie jestem zdziwiona,
skąd u mnie taka raptowna zmiana warty przy grobie nieznanego żołnierza,
bo wolę oddać organy na odlotowy motor, niż wrócić do monotonnego tysiąca kilometrów,
których nie umiesz przeskoczyć jednym susłem.
(wzięłam pod uwagę również niedosyt chęci, oraz to, że w czasach prehistorycznych
nie parałeś się gimnastyką artystyczną, tylko produkcją bimbru i pielęgnowaniem tężca, oraz to, że nie jestem ciemną babą z krapkowic, która będzie cię wiecznie przepraszać i chodzić na koniuszkach, tylko dlatego, że nie masz skarpetek z dziurą na kobietę, na tobie, ciągle)

nie ma puenty, kiedyś myślałam, że to będzie dziewczynka z warkoczykami, a ja będę cię całować, całować, całować, całować i znowu
całować, całować, całować, aż do śmierci
a teraz potrafię sobie wyobrazić tylko jaka jestem głupia

: 2010-10-29, 23:23
autor: kot ka
masz siekierę w gaciach ann:)
puenta mnie zwaliwszy z nóg

: 2010-10-29, 23:34
autor: remik
wątpię kociu
co do tej siekiery w gaciach
tylko najstarsi bawarczycy miewali
w umyśle to ona ma
w umyśle
:)
a sama epopeja owszem owszem kobieca emocjonalna
porwana prawie
prawdziwie
ankowa
jaką się czyta
wartko
brudna
nie czyszczona i nie gładzona
otwierasz paszczę na dłużej i zamykasz autoironią
te awersacyjne nawyki nie wiem czy dobre tu
nie przeszkadza
choć ja bym wolał palec w oko włożony ale jemu

: 2010-10-30, 01:06
autor: robert kobryń
ann, masz lekkie zgięcie na bani,
to dobrze, mam większe
ale sposób w jaki wędrują twoje myśli jest dla mnie zawiły

: 2010-10-30, 11:15
autor: Wojciech Graca
Wciąż i wciąż się zastanawiam co to za bauer zaorał ogrody róż zielonego wzgórza

: 2010-10-30, 14:08
autor: ann13
chyba z wato-liny, kotka, bo ponoć tekst składa się z hipokryzji, które robią za odwagę, no ja się tu jej wcale nie doczytałam, ani upozorowanej, ani jakiejkolwiek, ale może w dzisiejszych czasach, to jakiś wiodący priorytet jest, (tak jak kiedyś przewodnia siła narodu) w kontekście wysokości przyszłej emerytury, to i można się jej, lub jej braku dopatrywać wszędzie ;)

remik, o tym umyśle, to powtórzę mojej pani od angielskiego, może zrozumie nareszcie dlaczego od czterech lat mam przerąbane z jednym nieregularnym czasownikiem ;p)

no nie wiem marcinku, czy to, że masz bardziej zryty beret jest dla mnie pocieszające, poza tym, podczas mojej wczorajszej pracy twórczej nie miałam lekkiego zgięcia na bani, ale dużo w bani, bo złamałam swój bezalkoholowy reżim (tylko wczoraj;p), choć nie wiem czy to mnie usprawiedliwia, no i czy w ogóle szukam wymówki ;P)

haha, wojciechu, to ja mam z bańki kto, ale za to czasem zastanawiam się jak i czym on zdołał zagospodarować takie nieużytki, widać, ze czasami, niewiele do szczęścia potrzeba, szkoda tylko, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a może i nie szkoda ;)