Śmierć Mai.
Śmierć Mai.
Byłem w prosektorium. Lekarz kroił człowieka. Oskalpował go, przepiłował czaszkę i wyjął galeretowaty mózg. Położył na stole i sprawdzał, czy wszystko z nim dobrze. Następnie otworzył tułów, sekatorem przeciął mostek, rozsunął żebra i oglądał narządy wewnętrzne. Stwierdził marskość wątroby i wrzucił flaki do środka. To już? To wszystko? Tak, oparł i sobie poszedł. Rozglądałem się po sali. W słojach stały płody, fallusy i inne części ciała. Gdy wchodziłem do tego pomieszczenia, na jednym ze stołów zauważyłem leżącą postać, ale nie zainteresowałem się nią, ponieważ myślałem, że to manekin. Taki poglądowy obiekt w kształcie dużej lalki. Teraz podszedłem bliżej i okazało się, że to młoda piękna kobieta. Skórę miała matową i żółtą. Nie, to plastik, to nie może być człowiek. Nie wytrzymałem i dotknąłem nagą postać. Była miękka i jeszcze odrobinę ciepła. Musiała umrzeć niedawno, pomyślałem sobie i zacząłem ją dokładniej oglądać. Urodę miała nieziemską. Piękna kobieta. Regularne rysy twarzy, kasztanowe włosy, pełne piersi, gładki brzuch, cipka ogolona w idealny niemal trójkącik, taki jaki najbardziej lubię, długie, zgrabne nogi. Miała około 25 lat. Im dłużej na nią patrzyłem, tym bardziej mi się podobała. Rozszerzyłem jej nogi i delikatnie na niej położyłem. Jak się później dowiedziałem, umarła z powodu zatrucia grzybami. To była moja pierwsza dziewica.
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Re: Śmierć Mai.
nogi na niej położył czy co ...wwww pisze: Rozszerzyłem jej nogi i delikatnie na niej położyłem.
krótko mówiąc wpadka gramatyczno - stylistyczna, autorze
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości