Tajemnica Złotego Penisa - cd 2

wilgotny kacik, rozbieralnia, troche inna poezja wlasna

Moderator: Gacek

Mistrz Alfons

Tajemnica Złotego Penisa - cd 2

Post autor: Mistrz Alfons »

AKT I SCENA 4
( Siedem dni później, Diuk Fiut siedzi pod drzewem w Oralandii, Lizipizd, Gandolf )


DIUK FIUT:
Już tydzień szukam...
Â?adnej panny żem nie wyruchał
Co to za czasy
By marnowały się rycerskie kutasy ?
Nawet mój rumak znalazł klacz
Wali ją przez cały czas...
Jak to zresztą konie
Niewyżyte z nich nicponie
Cóż za zniewaga!

LIZIPIZD: ( pojawia się jak z podziemi )
Jam Lizipizd, kuzyn króla
Nie chce ciebie żadna luba?
To nie dziwne
Kurwy nie takie naiwne
Nie chcą być walone mój kolego
Przez chłopa nieznajomego

DIUK FIUT:
Cóż więc począć?

LIZIPIZD:
Mogę koło ciebie spocząć?

DIUK FIUT:
Jeśli godne twe zamiary
Ja nie boję się twej pały

LIZIPIZD:
Czemu masz takiego stracha?

DIUK FIUT:
Cóż...przez Obciągmacha

LIZIPIZD:
A więc złapał cię ten zboczur
I wymaglował po kroczu?

DIUK FIUT:
Na szczęście zbiegłem...

LIZIPIZD:
Miałeś szczęście bracie mój
Â?e nie utknął w tobie jego chój
Lepiej by cie zwaliła wilków watacha
Niż zbrodniczy kutas Obciągmacha
Bo gdy on w ciebie się zagłębia
Â?al twój się pogłębia
Â?eś przez takiego typa
Złapał w dupie syfa
Ból twe serce później ściska bo nikt cie nie dotyka
Nikt, nawet kurwa twego nasienia nie połyka
Sam zostajesz, sam się starzejesz
Twój kutas z wiekiem wiodczeje
A ty umierasz w ciasnej klicie
Marząc tylko o stojącej pycie

DIUK FIUT:
Cenne twoje słowa...
Boli mnie już głowa
Czas spocząć ( kładzie się )

LIZIPIZD:
Zostawić cię?

DIUK FIUT:
Jeśli chcesz bądź przy mym śnie
Nie wypierdol proszę mnie
Nie chce po przebudzeniu
Spermy czuć na podniebieniu

LIZIPIZD:
Niech tak będzie

DIUK FIUT: ( usypia )

LIZIPIZD: ( sam do siebie )
Popędliwy ten młodzieniec
Napalonego ogierka uosobienie
Od dawna chuja nie maczał
Ze ścieżki dziewictwa nie zbaczał
Musi być kurewsko napalony!
Przecież widzę! Namiot! Pantalony! ( wskazuje na spodnie )
Zaprowadzę go do Szczeliny
Może on przedrze się do jej waginy
O tak, o tak
ÂŚpij sobie dzielny Diuczku
Jutro w księżniczki będziesz łóżku...



AKT I SCENA 5
( Gandolf sam w lesie, Druid, zwierzęta )

GANDOLF ( idąc ciemną ścieżką ):
Druidzie szkam cie w lesie
i znaleźć nie mogę,
Jakże odnajdę właściwą
droge?
Na pomoc wzywałem wszelkie leśne duchy...
( z rezygnacją )
Z nimi nawet cieżko trafić sobie do dupy...
( staje w miejscu )
Gdzie twój dom pośród lasu ?
Jak mogę trafić do twego szałasu?
Mam ofertę niebywałą
Związaną z magiczną pałą.
Gdybyśmy ją w dwóch odszukali
Tylko my sami byśmy się nią zabawiali!
Ale jakże mam ci o tym rzec
Skoro nie wiem gdzieś ty jest...

( nagle nad Gandolfem pojawia się ptak )

PTAK:
Grru, grru

GANDOLF:
Precz wredne ptaszysko!

PTAK:
Grru, grru, grru!

GANDOLF:
Nie denerwuj Gandolfa,
Bo spadnie na ciebie klątwa.
Precz! Odejdź!

( ptak przemienia się w druida )

DRUID:
Jestem panem tego lasu!
Ja o niego dbam, nad nim czuwam.
Zbłąkane zwierzątka członkiem nakłuwam,
Â?eby szybko wyzdrowiały
I po lesie wesoło hasały,
Nie trzeba mi kobiety
Do strzelania minety.
Nie trzeba mi cycków,pizdy,kobiecej ręki.
Mnie do szczęścia trzeba młode sarenki.
Wiedz bowiem, że zwierzęce soki
Mają niebiańskie uroki.
Są gęste i słodkawe...
Od dwóch lat służa mi za strawę.
Idą przecie w parze z przyjemnością
I ratowania zwierząt koniecznością
Przyjemnie zacząć dzionek
Wkładając fiuta sarnie pod ogonek.

GANDOLF:
Nic nie wskóram z zeofilem.
Nie ma mnie tu ani chwile.

DRUID:
Idź do swej wieży męczyć ogóra
Marnuj to co daje nam natura.

GANDOLF:
Wole bawić się swą torbą
Niż dzikowi lizać jądro.

( odchodzi )

DRUID ( sam do siebie ):
Obrzydziły głupiego maga me zwierzątka
Coż ja lubie gdy cizia sarny nasieniem nasiąka
On masturbacją sie zaspokaja.
Dobrze - dla mnie więcej będzie ruchania.
Przeto nie każdy lubi to
Â?eby zwalić byle co.
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

zoofilem*, chyba.

ciekawie rozwija się akcja
ann13

Post autor: ann13 »

chyba teraz pora natrzec z bananam
na arsenał czlekokształtnych w zoo :P)
propan

Post autor: propan »

Ania ordynarna jestes
z tym bananem ;)
Uwazam przeto ze
moj ulubiony bohater Diuk Fiut

(w tajemnicy)
utozsamiam sie z nim
ma za mala role
moze powiniene cos
wiecej wnies. Tak od siebie
ann13

Post autor: ann13 »

propan , ale jakbym wyskoczyła z ogórkiem surowym, to powiedziałbys znowu, ze jestem perwersyjna, więc tak zle , a tak nie dobrze, chociaż tak czy siak

otwieram jutro warzywniak
dla kobiet :mrgreen:
dean

Post autor: dean »

propan :mrgreen:
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości