Erekcjato higieniczne
Moderatorzy: Wojciech Graca, nuel
- Gacek
- Posty: 11160
- Rejestracja: 2008-01-21, 08:23
- Lokalizacja: lubelszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Kontakt:
Erekcjato higieniczne
Dopadła mnie słabość nowa,
słabość ta – to fasolowa.
Jasiek, Jasiu, Jasiuleczek,
jest jak w gębie cukiereczek.
Atlas, Mamut, czy też Kama,
w sosie, bez, albo też sama,
to codzienne me marzenie,
pieściło mi podniebienie.
Po bretońsku, czy do zupy
mam fasoli pełne kupy.
Mógłbym jadać ją codziennie,
bezustannie i niezmiennie.
Lecz mam problem dość drastyczny
(on typowo jest gastryczny).
Każdy wie, że po fasoli,
brzuch przeważnie mocno boli.
Do tej pory też to miałem,
bezustannie tylko srałem.
Czy pod płotem, czy też w metrze,
w słońcu, w deszczu, czy na wietrze,
bezustannie myśl cię drąży,
czy się kibel znaleźć zdąży.
Papier mam toaletowy
szary, biały kolorowy…
Mam? A guzik! Tak myślałem,
bo go kupić zapomniałem!!!
Wtedy rzecz się straszna stała,
bo mnie sraczka naleciała.
Więc pobiegłem za chałupę
i podtarłem sobie dupę
liściem, trawą, tym czym miałem
(dalej srałem, niż widziałem!)
Rzekłem wtedy mimo woli:
Nie będę już jadł fasoli,
nie osram też swej chałupy,
nie będę wycierał dupy
kotem
słabość ta – to fasolowa.
Jasiek, Jasiu, Jasiuleczek,
jest jak w gębie cukiereczek.
Atlas, Mamut, czy też Kama,
w sosie, bez, albo też sama,
to codzienne me marzenie,
pieściło mi podniebienie.
Po bretońsku, czy do zupy
mam fasoli pełne kupy.
Mógłbym jadać ją codziennie,
bezustannie i niezmiennie.
Lecz mam problem dość drastyczny
(on typowo jest gastryczny).
Każdy wie, że po fasoli,
brzuch przeważnie mocno boli.
Do tej pory też to miałem,
bezustannie tylko srałem.
Czy pod płotem, czy też w metrze,
w słońcu, w deszczu, czy na wietrze,
bezustannie myśl cię drąży,
czy się kibel znaleźć zdąży.
Papier mam toaletowy
szary, biały kolorowy…
Mam? A guzik! Tak myślałem,
bo go kupić zapomniałem!!!
Wtedy rzecz się straszna stała,
bo mnie sraczka naleciała.
Więc pobiegłem za chałupę
i podtarłem sobie dupę
liściem, trawą, tym czym miałem
(dalej srałem, niż widziałem!)
Rzekłem wtedy mimo woli:
Nie będę już jadł fasoli,
nie osram też swej chałupy,
nie będę wycierał dupy
kotem
Oczywiście. Za to wolno mi wyrażać do woli własne zniesmaczenie, co niniejszym czynię.Gacek pisze:Margot:)
Każdy ma inną wyobraźnię i inne poczucie humoru.
Nie jest nigdzie napisane, że Twoja wyobraźnia i Twoje poczucie humoru, jest lepsze ob mojego, czy Obywatela Zupełnie Nikt:)
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
/Andrzej Partum/
- Gacek
- Posty: 11160
- Rejestracja: 2008-01-21, 08:23
- Lokalizacja: lubelszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Kontakt:
:)
Margot:))))))))
kot, to jest awersacja do erekcjato!!!!!!!!!!!
A całość rymowanki nie ma się nijak do kawału z bacą.
Baca kota prał, ale niepotrzebnie "wykrącał":-P
Pokićkały Cio się kawały:)
Pierwsze słyszę, żeby baca podcierał sobie kotem....
[ Dodano: 2008-02-29, 15:52 ]
"zajebiście, że jesteś świetnie ożywiasz forum swoimi tekstami...
pamiętam Cię jeszcze z hybrisa...
trzeba nam tu Ciebie było, bo inaczej ludzie będą walić smęty, ciąć się będą naocznie, krwawić i zdychać... a Ty zajebisty, ożywczy klimat wprowadzasz...
chociaż stary pierdziel z Ciebie i erotoman ;P "
Dodam tylko, że cholernie mnie ten tekst ucieszył, gdyż wiem, że to co piszę jest (przynajmniej przez niektóre osoby) czytane.
Najgorzej jest pisać dla samego siebie...
Pozdrawiam:)
Margot:))))))))
kot, to jest awersacja do erekcjato!!!!!!!!!!!
A całość rymowanki nie ma się nijak do kawału z bacą.
Baca kota prał, ale niepotrzebnie "wykrącał":-P
Pokićkały Cio się kawały:)
Pierwsze słyszę, żeby baca podcierał sobie kotem....
[ Dodano: 2008-02-29, 15:52 ]
Kilkanaście dni temu od pewnej osoby dostałem taki oto tekst:Zupełnie Nikt pisze:szewc zabija szewca, bumtarara, bumtarara
[ Dodano: 2008-02-29, 15:23 ]
gdzie jest napisane, że ma być poważnie i uduchowienie, wzniośle?
"zajebiście, że jesteś świetnie ożywiasz forum swoimi tekstami...
pamiętam Cię jeszcze z hybrisa...
trzeba nam tu Ciebie było, bo inaczej ludzie będą walić smęty, ciąć się będą naocznie, krwawić i zdychać... a Ty zajebisty, ożywczy klimat wprowadzasz...
chociaż stary pierdziel z Ciebie i erotoman ;P "
Dodam tylko, że cholernie mnie ten tekst ucieszył, gdyż wiem, że to co piszę jest (przynajmniej przez niektóre osoby) czytane.
Najgorzej jest pisać dla samego siebie...
Pozdrawiam:)
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
- Gacek
- Posty: 11160
- Rejestracja: 2008-01-21, 08:23
- Lokalizacja: lubelszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Kontakt:
willy_the_lost:)
Noszę stringi i pampersy mi do... szczęścia nie są potrzebne:)
A moje profile Ty czytałeś? Aaaa?
Przypomniały mi się dwa takie powiedzenie:
1. Sama świnia worek drze i sama kwiczy.
2. Nie wierzgaj nogami, jak cię nie pier... ą.
[ Dodano: 2008-03-01, 08:38 ]
cebreiro:)
To miał być śmieszny (i mocny) tekst.
Okazało się, że znalazłem jedną bratnią duszę z wyobraźnią, która potrafiła się nie tylko pośmiać, ale i mnie rozbawić do łez.
( Zupełnie Nikt - dzięki wielkie).
Dołożyłem w tej chwili motyw kota plączącego się bezustannie pod nogami...
Oto końcowy tekst i mam nadzieję, że teraz awersacja jest na swoim miejscu:)
Pozdrawiam:)
Dopadła mnie słabość nowa,
słabość ta – to fasolowa.
Jasiek, Jasiu, Jasiuleczek,
jest jak w gębie cukiereczek.
Atlas, Mamut, czy też Kama,
w sosie, bez, albo też sama,
to codzienne me marzenie,
pieściło mi podniebienie.
Po bretońsku, czy do zupy
mam fasoli pełne kupy.
Mógłbym jadać ją codziennie,
bezustannie i niezmiennie.
Lecz mam problem dość drastyczny
(on typowo jest gastryczny).
Każdy wie, że po fasoli,
brzuch przeważnie mocno boli.
Do tej pory też to miałem,
bezustannie tylko srałem.
Czy pod płotem, czy też w metrze,
w słońcu, w deszczu, czy na wietrze,
bezustannie myśl cię drąży,
czy się kibel znaleźć zdąży.
Kotka wciąż mnie prześladuje,
łazi za mną, pomrukuje,
plącze mi się pod nogami,
że nie zdążam też czasami.
Papier mam toaletowy
szary, biały, kolorowy…
Mam? A guzik! Tak myślałem,
bo go kupić zapomniałem!!!
Wtedy rzecz się straszna stała,
bo mnie sraczka naleciała.
Więc pobiegłem za chałupę
i podtarłem sobie dupę
liściem, trawą, tym czym miałem
(dalej srałem, niż widziałem!)
Rzekłem wtedy mimo woli:
Nie będę już jadł fasoli,
nie osram też swej chałupy,
nie będę wycierał dupy
kotem
Noszę stringi i pampersy mi do... szczęścia nie są potrzebne:)
A moje profile Ty czytałeś? Aaaa?
Przypomniały mi się dwa takie powiedzenie:
1. Sama świnia worek drze i sama kwiczy.
2. Nie wierzgaj nogami, jak cię nie pier... ą.
[ Dodano: 2008-03-01, 08:38 ]
cebreiro:)
To miał być śmieszny (i mocny) tekst.
Okazało się, że znalazłem jedną bratnią duszę z wyobraźnią, która potrafiła się nie tylko pośmiać, ale i mnie rozbawić do łez.
( Zupełnie Nikt - dzięki wielkie).
Dołożyłem w tej chwili motyw kota plączącego się bezustannie pod nogami...
Oto końcowy tekst i mam nadzieję, że teraz awersacja jest na swoim miejscu:)
Pozdrawiam:)
Dopadła mnie słabość nowa,
słabość ta – to fasolowa.
Jasiek, Jasiu, Jasiuleczek,
jest jak w gębie cukiereczek.
Atlas, Mamut, czy też Kama,
w sosie, bez, albo też sama,
to codzienne me marzenie,
pieściło mi podniebienie.
Po bretońsku, czy do zupy
mam fasoli pełne kupy.
Mógłbym jadać ją codziennie,
bezustannie i niezmiennie.
Lecz mam problem dość drastyczny
(on typowo jest gastryczny).
Każdy wie, że po fasoli,
brzuch przeważnie mocno boli.
Do tej pory też to miałem,
bezustannie tylko srałem.
Czy pod płotem, czy też w metrze,
w słońcu, w deszczu, czy na wietrze,
bezustannie myśl cię drąży,
czy się kibel znaleźć zdąży.
Kotka wciąż mnie prześladuje,
łazi za mną, pomrukuje,
plącze mi się pod nogami,
że nie zdążam też czasami.
Papier mam toaletowy
szary, biały, kolorowy…
Mam? A guzik! Tak myślałem,
bo go kupić zapomniałem!!!
Wtedy rzecz się straszna stała,
bo mnie sraczka naleciała.
Więc pobiegłem za chałupę
i podtarłem sobie dupę
liściem, trawą, tym czym miałem
(dalej srałem, niż widziałem!)
Rzekłem wtedy mimo woli:
Nie będę już jadł fasoli,
nie osram też swej chałupy,
nie będę wycierał dupy
kotem
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
- Gacek
- Posty: 11160
- Rejestracja: 2008-01-21, 08:23
- Lokalizacja: lubelszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Kontakt:
willy:)
A czy to ważne dla Ciebie i dla ÂŚwiata, czy tym podmiotem lirycznym będę ja, czy nie ja?
Zaśpiewaj sobie piosenkę Dżemu: "Bez znieczulenia"
Â?yj z całysch sił i us-miechaj się do ludzi...
Pozdrawia cię Gacek - smakosz fasoli Piękny Jaś:)
[ Dodano: 2008-03-01, 17:34 ]
DÂ?EM
"Do kołyski" *
Â?yj z całych sił i uśmiechaj sie do ludzi, bo nie jesteś sam...
Tymi słowami zaczyna sie ta piękna piosenka:)
A czy to ważne dla Ciebie i dla ÂŚwiata, czy tym podmiotem lirycznym będę ja, czy nie ja?
Zaśpiewaj sobie piosenkę Dżemu: "Bez znieczulenia"
Â?yj z całysch sił i us-miechaj się do ludzi...
Pozdrawia cię Gacek - smakosz fasoli Piękny Jaś:)
[ Dodano: 2008-03-01, 17:34 ]
DÂ?EM
"Do kołyski" *
Â?yj z całych sił i uśmiechaj sie do ludzi, bo nie jesteś sam...
Tymi słowami zaczyna sie ta piękna piosenka:)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości