erekcjato wyjałowione

[ann13]

rano pozbieram swoją całą nadwrazliwość w garście
która przy grzybku po ulewnym deszczu najszybciej rosnie
w najbardziej niespodziewanie wilgotnych miejscach
i razem z zanikającą w zawrotnym tempie delikatnością
latami wyrobioną jak mięsień piwny ósmym zmysłem
zakopię pod lipnym drzewem w ogrodzie zoologicznym
pisząc zabawną fraszkę z kochanowskim na pawiana

a w samo południe przy hejnale z wieży mariackiej
popijając po turecku zaparzoną herbatę z maliną
bedę już tylko potworem z lochnez stającym okoniem
przed ziejacym ogniem za złotówkę smokiem wawelskim
i niszcząc wszystko co spotkam w zasięgu sieci era gsm
obrócę w drobny mak każdy miły odruch dobrej woli
z obrzydzeniem strząsając z siebie wyciągniętą rękę
po kawałek naturalnie spontanicznej wzajemności

pózniej wolno mieszając wibratorem anal z oralem
na drugie zawołanie beznamiętnie rozłożę szeroko nogi
i wystawiając ciało na aukcję wątpliwych dzieł sztuki
spełnię każdą wysublimowaną wyobrażeniem zachciankę
pierwszego lepszego bardzo napalonego obiektu męskiego
zmieniając się w burą na zimno pożądającą bezpańską sukę









































jak mamusia kazała

[fobiak]

no, juz ci

[ann13]

haha, odbiło?

[fobiak]

jak mamusia kazała.....w to nie wierze

[lenaar]

odczucia po przeczytaniu podobne mam do fobiakowych, czyli zakonczenie 'jak mamusia kazala' nie przekonuje po takim tekscie, co nie zmienia ze wlasnie dlatego moze byc zaskakujace dla potencjalnego czytelnika, wg mnie dobry wiersz raczej
bardzo podobaja mi sie niektore wersy, zwlaszcza o potworze z lochnez i smoku wawelskim, bo to takie bajanie z dreszczykiem emocji

[ann13]

ojj, mamusia dba o moje bezpieczeństwo i nie pozwala mi sie wiązać
emocjonalnie;)

heh, a może bez kazała?
ale to jakas wycieczka zbyt osobista
na gapę

[fobiak]

zostaw tak jak jest

[ann13]

dobra
tak jest pieszczotliwie, hah;P)

[olga]

pierwszy wers zabieram.
dobry wiersz.

[ann13]

dziekuję olga;)
ale to chyba nie jest to, co tygrysy uwielbiają najbardziej,
oprócz kubusia ,który nie podlega wszelkim dyskusjom
puchatego
bo jakoś przetartą marchewką z bananem to we mnie nie wchodzi:)