Bywajcie linoskoczkowie,
podniebni akrobaci.
Czym bez was byłby świat?
Tylko nam nie spadajcie
zbyt często na głowy,
burząc przyziemny ład.
Wy zaś iluzjoniści
nie mamcie bez litości
tym snem co się nie ziści
na jawie powszedniości.
A Ty co tak nieudolnie
Stańczyka chcesz przywdziać strój
w klauna przebraniu, w śród śmiechów,
wciąż waląc głową w mur,
nie przestawaj.
I jeszcze ty siłaczu,
co wiele chce dźwignąć na barkach.
Potężny, wielki jak dąb,
do góry chcesz wszystkich wytargać.
To kiedy siły opadną
Ty rosły niby wół, uważaj
by tych, co się ciebie czepili,
nie strącić z hukiem w dół
po wyborach
Erekcjato spod areny
a to ładne - bez pretensji do bycia czymś więcej niż jest... nawet nie rozpatrując tego jako erekcjato i nie wnikając w tematykę powyborczą (bo po co?)... jest coś ujmującego i uniwersalnego w tym przekazie i jednocześnie smutnego w takim odczuwaniu smutku, który nie boli, nie szarpie, a w jakiś sposób karmi i pociesza... ostatnie słowa Soni z "Wujaszka Wani" w sieci asocjacyjnej mi rozbłysły...
i na marginesie - towarzystwo z sokarisa w obecnym składzie nie rozpoznałoby wiersza nawet gdyby im jebnął w ryj i nasrał na łeb...
i na marginesie - towarzystwo z sokarisa w obecnym składzie nie rozpoznałoby wiersza nawet gdyby im jebnął w ryj i nasrał na łeb...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości