Strona 1 z 1

A naked being (Warszawa 2015)

: 2015-04-19, 04:09
autor: dunno

: 2015-04-19, 21:46
autor: dean
Myślę, dunno, że to jest jak chwytanie paproszków będących projekcją siatkówki w trakcie gdy olej na patelni zaczyna dymić i za chuja już nie usmażysz na nim cebuli. Myślę, że to umysł, który się zredukował do wrażenia, do zdarzenia, by od mitycznego zero-teraz rozbudować się na nowo do jaźni, nie będącej jednią, pełnej zaś paradoksów i autozaprzeczeń. Czuję, że rozwój ma naturę cyrkularno-spiralną, tyle, że nie wiemy w którym miejscu tej przedziwnej orbity właśnie się znajdujemy. Czuję, że rozpierdala mnie energia wewnętrznych napięć. I gdybym tego nie czuł można by uznać, że jestem wydrążonym w środku kamieniem. Myślę, dunno, że wkrótce słowo osiągnie swój kres i wiersze będą recytowane na każdym chodniku przez bezjęzyczne usta do wsłuchanych w nie bezusznych głów. Idą czasy komunikacji tak doskonałej, że zbędnej. Dlatego też zamilknę.