by poznać swoje nawzajem
usiąść do stołu bez wyraźnej racji
nieopłaconych przyzwyczajeń
przekroczymy rubikon
nad talerzem rosołu jak opłatek
Cohenem niezbyt głośno
łyżkami stukaną rozmową
wygładzisz obrus
wzrokiem po imieniu
kiedy odbiję w oczy błaganie
by smak pozostał niewzruszony
na nieprzewidywalne
sczerwieniejemy ciszą bez upału
by za wcześnie niczego nie zmrozić
spróbujmy
Moderator: nuel
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości