Jesteś snem, tylko snem
jesteś marą
Pełno ludzi wokół ciebie
tańczą, korowody słów
biegną dreszczem
A ty niby gdzieś daleko,
chociaż możesz być za ścianą
Pijesz z ust bezwładnych twarzy
ich oddechy
Jesteś snem, jesteś koszmarem
A w tym śnie, w tym koszmarze
może nawet tuż za ścianą,
biegnę w las poboczem drogi
i choć słaby, coraz słabszy
zmuszam wciąż mdlejące nogi,
by dogonić coś bez twarzy
i gdy jestem coraz bliżej,
prawie łapię to za fraki
Cienie schodzą coraz niżej
To odwraca się i nagle
milknął wszystkie leśne ptaki
Świat odpływa coraz dalej
To zniknęło a ja staję
Jedną nogą jeszcze we śnie
drugą trzymam już na jawie
oświadczenia episkopatu
Erekcjato bez twarzy
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Cześć Wojciechu, chciałem tu wyrazić stan, kiedy jest się bardzo blisko czegoś co wydaje się realne, ale koniec końców okazuje się, że nigdy nie istniało.
A w połączeniu z awersacją chodziło mi o pokazanie braku zdolność do ponoszenia konsekwencji kierownictwa organizacji jaką jest Kościół katolicki z siedzibą w Polsce i bezcelowość czekania na konkrety. Niby wszyscy wiedzą, że powinno się coś wydarzyć i za chwilkę będzie przełom, a tak naprawdę rzeczy rozmywają się i znikają, jak w przypadku ukrywania czynów pedofilskich, za co żaden z biskupów nie został wywalony z fuchy.
Najwyraźniej przekombinowałem
Pozdrawiam
A w połączeniu z awersacją chodziło mi o pokazanie braku zdolność do ponoszenia konsekwencji kierownictwa organizacji jaką jest Kościół katolicki z siedzibą w Polsce i bezcelowość czekania na konkrety. Niby wszyscy wiedzą, że powinno się coś wydarzyć i za chwilkę będzie przełom, a tak naprawdę rzeczy rozmywają się i znikają, jak w przypadku ukrywania czynów pedofilskich, za co żaden z biskupów nie został wywalony z fuchy.
Najwyraźniej przekombinowałem
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości