Erekcjato rozmowy z Panem
Gdy mój czas nastanie
a będzie to kiedyś, o poranku,
Gdy Pan przyjdzie po mnie
Zapuka do drzwi, otworzę
I powiem, o, Boże, wejdź
Rozgość się w mieszkanku
On wejdzie, dobry i jasny
I zdziwi się widząc ubogi
Pokoik ciasny
Przyszedł do wielkiego poety
Nie do biedniej kościelnej myszy
Która żyje ledwo z tego co napisze
Powiem mu wtedy, o, Panie
Nim to co ma być- się stanie,
Usiądź na mym twardym stołku
Przy topornej ławie
Zaparzę cienką kawę
I zaparzę, tak słabą
Że trudno zwać ją kawą.
I powiem mu wtedy, o, Panie mój, Panie
Nie zamieniłeś mi nigdy tej kawy
W dobrą herbatę, ani w butelczynę godną człowieka
Wybacz teraz, że tym świństwem cię raczę
Panie, naprawdę chciałbym inaczej
A On, Pan, zakłopocze się i rzeknie
Nic nie szkodzi
Nie o to chodzi, Człowiecze
Nie o zamianę w wino, w herbatę
Ja nie po to tutaj…
To chodzi o wodę, słuchaj, przyszedłem aby twą suszę
nawodnić- tak chcę i tak muszę, uraczyć cię wodą
przejrzystą i czystą, orzeźwiającą ochłodą, puścić cały strumień
Musisz zrozumieć…
A ja mu powiem, Panie
Będziemy rozmawiać jakby nigdy nic
I powiem mu wszystko, co w sercu mi stanie,
Całe życie nie miałem wiele, o, Panie
Wiem, że uczynków już nie wybielę
Ale wspomnij na to że nie miałem bogactwa
Tak samo jak ty na tej ziemi, Panie.
Jestem poetą ćwiczonym w żebractwie
Jedyny luksus jaki miałem, to tę cienką kawę
I tanie wino- plugawe, parszywe…
Osądź przez to łagodniej mą sprawę
A on znów się zakłopocze
I wzrokiem dobrym zatoczy
koło po mieszkanku moim, oceni wszystko
choć niewiele tego...
Spodziewał się raczej poety wielkiego
Lecz powie to swoje:
„Człowiecze”
Nie jest za darmo woda, której zdrój otworzę,
Musisz zapłacić, inaczej nie możesz
Dostać ni kropli.
Tak właśnie mi powie
Taką właśnie da mi odpowiedź Pan
Zdzisław z wodociągów
Erekcjato rozmowy z Panem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości