zły dotyk

[kot ka]

proszę pani
były drzwi między
matką a ojcem
połówkami domu
czasem Przed czasem Po
w czasie Pomiędzy
chowałam wargi
w sławojce modlitwy
- niech już kończy -
w czasie Po zachorował
wkładałam jedzenie
w rakoidalny otwór grdyki
matka zbudowała
klozet z bieżącą wodą
teraz
spuszczam pamięć
pociągnięciem sznura

[dean]

i jak tu komentować?

[kot ka]

jak? normalnie:
a). wiersz chujowy, nie pokazuje wagi tematu, autorka jest pozbawiona talentu tudzież nie potrafi oddać emocji, które w związku z poruszonym tematem odczuwa
b). to nie wiersz, to spowiedź (od razu mówię, że nie moja) - co oznacza, że próba zmierzenia tematu nieudana
c). wrodzona skormność nie pozwala mi napisać innej możliwości:P

a tak serio, to ciekawam; dostałam kiedyś zjeby za (podobno) źle poruszony temat zaniku mięśni u dziecka i wpływu choróbska na rodzinę - a wierszyczek wydawał mi się dobry; dean, postaraj się i merytorycznie mnie napierdol, tudzież pogłaskaj, jeśli jest za co.

[dean]

to jakby nie jest kwestia zjebki czy pogłaskania... tego typu relacja z traumy powoduje, że się siedzi, kiwa głową i rzadko kiedy da się coś mądrego powiedzieć - to miałem na myśli... to tak jak pewna kobieta podsumowała dokonany na niej gwałt zbiorowy: "zlali mi się do środka" (które to zdanie stało się później nazwą pewnej grupy poetyckiej)... tu uderza podział na wszystko co Przed i Po... gdzie ten punkt staje się jedynym odniesieniem w czasie... no i pojawia się niewątpliwie obraz jej karmiącej go...

[kot ka]

kurde
teraz widzę, że nie udało mi się uchwycić relacji peelki z matką
miałam nadzieję, że ten klozet wspólczesny zadziała ale widać nie
czyli muszę popracować jeszcze