Mowę znam tylko jedną,
mowę kwiatów i snu.
Jesteś moją królewną
i z Tobą biorę ja ślub.
Mówisz mi, mówisz im, że dream
prysnął nad ranem małżeństwa,
źle ci z tym.
Uciekasz w dziwne klimaty;
Praca, papiery, pyskówki
i ultimatum:
Mieszkanie lub dom na raty!
A ja przecież mierze
dwadzieścia centymetrów więcej,
wiesz co to za perspektywa?
To wejdź na drabinę,
zauważysz minę
i sen o kredycie minie.
Uciekasz w dziwne klimaty;
ciche protesty,
częściowe pranie
chamskie posty
na forum małżeństwa.
A ja przecież też mam czarne ciuchy,
które z twoimi chętnie się piorą,
a ja przecież też mam uszy,
które od przekleństw bardzo bolą
- nie wspominając o kardio.
Uciekasz w dziwne klimaty;
chcesz złamać przysięgę,
wysyłasz mnie do taty,
szukasz aprobaty...
wszystko przez te raty.
Wychodzę z naszej czynszówki,
biorę wędki, kukurydzę, ze dwie bułki
i wpatruję się w taflę wody,
dla ukojenia, dla swobody
i w takich momentach wiem, że życie
tej głupiej ryby jest w moich rękach
bo durna nie wie co to przynęta.
Dajże spokój z tym kredytem
Moderator: Gacek
-
- Posty: 3545
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość