żegluję po falach snów
nagle wrzask wściekłego ss- mana
polewa wiadrem lodowatej wody
program automatu zaczyna działać
przywracając zdolność ruchu na jawie
bat strzela ponaglając czynności
o żesz kurwa ja pierdolę
obóz koncentracyjny włączył wciągarkę
wyruszam w dżunglę
pełną lian i wielkich pajęczyn
za każdym drzewem czycha pułapka
mijam tłumy szarych zjaw
błąkających się w lepkiej mgle
mninuty wloką się jak tysiąclecia
wreszcie dzwon ogłasza zbawienie
wracam pełznąc brudnym szlakiem
popijając kurz gorzkim piwem
siedząc gapię się w ścianę oddychając
tak jak uczył mnie tego pewien mnich
słyszę modlitwy różańcowe sąsiadów
błagających o nieszczęścia dla reszty
zamykając oczy marzę o śnie
takim najgłębszym z najgłębszych
oszukuję sam siebie wiedząc
że nigdy nie będzie mi to dane
Requiem dla snu
Moderator: Gacek
To może jednak zastanów się i zacznij oglądać tv, albo uprawiać grządkę.Anubis pisze:Do roboty i z powrotem plus parę chwil rozrywki taki sens ja widzę, czyli bezsens.
A propos,
gdyby zmienić końcówkę, to byś miał może erekcjato?
oszukuję sam siebie wiedząc
że nigdy nie będzie mi dane
nie śnić
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz" - Julian Tuwim
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości