Kosmos erekcjato

[Gacek]

Żyła rodzinka wielce ciekawa,
ojciec zaradny, matka wspaniała,
dawała z siebie energię całą,
by w domu szczęścia nie brakowało.

W tej to rodzinie trzech synów było,
tudzież trzy córki, popatrzeć miło,
jak ta rodzinka, zwłaszcza w niedzielę,
trzyma się razem w naszym kościele.

Był mały problem, ot skaza mała,
z nikim rodzinka nie kumplowała,
mówiąc: - „Kochani, my ludzie prości,
nie chcemy kumpli, znajomych, gości,

nam wystarczają więzi rodzinne,
mamy swe życie i żadne inne,
przyjaźnie, zjazdy, czy odwiedziny,
nie będą mącić szczęścia rodziny”.
***
Sąsiad im zrobił z ukrycia zdjęcie,
na którym widać, jak wniebowzięci,
siostry i bracia, matka i tata,
stworzyli obraz, nie z tego świata.

Był koniec roku, na dworze biało,
a ta rodzinka, jak jedno ciało,
jak aniołowie, w czułej bliskości,
splotła się w wielki łańcuch miłości.

W pokoju lampion, z kółek i kratek,
nieziemski, lśniący, jak UFO statek,
który wciąż błyska i czyni cuda,
wiązką lasera, błądząc po udach.

Każdy ma swego tutaj pilota,
że gdy go najdzie wielka ochota,
naciska przycisk i na pilocie,
może wziąć udział w swoim odlocie.

Na stole jabłka, banany, gruszki,
matka się w postać wcieliła wróżki,
a każda siostra, czule i z bliska,
ściska swych braci, aż ogień tryska.

Pląsają, tańczą, kręcąc figury,
raz one z dołu, raz oni z góry,
a gdy się zmęczą szczęśliwi wielce,
biorą owoce w swe czułe ręce.
.
***
Obraz nieziemski, niczym z kosmosu…
Zlazł sąsiad z drzewa nie kusząc losu,
buchnęły zmysły, prysły domysły,
o tej rodzince z nad brzegu Wisły.

Pstrykając fotki, był pod wrażeniem,
aż biedakowi wzrosło ciśnienie,
do dzisiaj obraz ma przed oczyma.
jak ta rodzinka razem się trzyma





















































































































za krocze

[Boob]

Witaj Gacek.
Czytam Twoje ere w promieniach słońca które dotarły na mój taras. Uwielbiam takie chwile! W tym roku wróciłeś do tradycji do starej tradycji …. rozpoczynając tegoroczny konkurs jako pierwszy autor ( wyjątek chyba uczyniłeś w ubiegłym roku ale to był dziwny rok na żółtej stronie…). W naszym kraju mnie już nic nie zdziwi … Chrześcijańska rodzina przed sex(em) / grupową orgią obowiązkowo powinna się pomodlić później to już tylko Kamasutra. Ale żeby takie rzeczy na wschodniej ścianie Polski aż trudno uwierzyć… Pozdrawiam

[Gacek]

Witaj Boob
Na naszym bogobojnym "dzikim wschodzie", dzieją się kosmiczne cuda - istny KOSMOS
Loty samolotów transportowych, bojowych, spadające zabłąkane rakiety, to część naszego "folkloru"
A "kochaj bliźniego, jak siebie samego" pochodzi z Biblii, a konkretnie z Ewangelii Mateusza (22:39) i Ewangelii Marka (12:31), więc nie ma się co dziwić, że owa rodzinka, była bardzo "świętojebliwa"
Boob - dzięki za przeczytanie i jak zwykle fajny komentarz
Pozdrawiam wakacyjnie

[fobiak]

tje

[Gacek]

fobiak, dzięki za uznanie

[anty-czka]

Gacek sorry, ale już od połowy domyslałam się awersacji.
Taka mamy kraj, że niestety nie poczułam się zaskoczona awersacją.

[Gacek]

Taka mamy kraj, że niestety nie poczułam się zaskoczona awersacją.

anty-czka:)
Masz prawo poczuć się nie zaskoczoną
Jaki kraj - taki obyczaj
Dzięki za przeczytanie i komentarz
Pozdrawiam ciepło

[Seilla]

Drogi Gacku, czyta się Twoje erekcjato świetnie i bardzo liczyłam, że awersacja nam zamąci, rodzinka odzyska swoją prawość i okaże się, że przygotowywali rodzinne, show akrobatyki, charytatywny pokaz cyrkowy czy cos w ten deseń
Niestety awersacja niezaskakująca... pisz nam dalej Gacku!

[Gacek]

pisz nam dalej Gacku!

Póki sił i zdrowia starczy,
będę z tarczą - nie na tarczy
I będę dalej... pisiał
Pozdrawiam

[Wojciech Graca]

To nie jest po prostu fraszka. To eksperyment graniczny, który — choć deklaratywnie mieści się w formule erekcjato — zdradza pokusę zbyt wczesnego rozebrania znaczeń. Autor, niczym sąsiad z gałęzi, nie może się powstrzymać, by nie zerknąć za firankę rodzinnego misterium.

Pierwsza strofa to maskarada konwencji: dom, kościół, niedziela – jak w podręczniku z klasy trzeciej szkoły podstawowej. Ale im dalej w tekst, tym więcej promieniowania. Mamy tu coś na kształt estetyki IRL-porno realizmu: piloty, lasery, owoce, ogień i taniec – wszystko kręci się na orbicie napięcia niedopowiedzianego, które jednak zostaje dopowiedziane.

Prawdziwe erekcjato powinno zaskakiwać. Tutaj awersacja „za krocze” nie tyle przekształca sens, co przyklepuje już dawno rozszyfrowany przekaz. To nie zwrot akcji – to podpis pod rejestrem grzechu.

A jednak — paradoksalnie — właśnie przez to niedoskonałe przesunięcie, ten utwór zasługuje na uwagę. Bo pokazuje, że forma erekcjato to nie tylko trick formalny. To opowieść o granicy świadomości, o tym, kiedy obraz staje się nie do zniesienia — i kto za niego odpowiada.

To tekst, który nie rozwiązuje się w słowie końcowym. On się rozbraja wcześniej — i przez to obnaża mechanizm samego erekcjato, jakby mówił: zobacz, i tak już wiesz, po co tu jesteś.

Ocena: 6,5/10
Notatka marginalna: Gdyby awersacja brzmiała „monstrancja” — byłoby arcydzieło.

[Gacek]

Gdyby awersacja brzmiała „monstrancja” — byłoby arcydzieło.

Gdybym wstawił awersację "monstrancja", która (nawiasem mówiąc) - bardzo mi się podoba, to prawdopodobnie miałbym pod domem protest "jedynie prawdziwych polaków", donos do prokuratury, o obrazie uczuć religijnych, lub w najlepszym wypadku - powybijane szyby
Wijciech - dzięki za ciekawą analizę i komentarz z oceną.
Pozdrawiam

[JoViSkA]

Jak dla mnie, to wiersz trochę przydługi, straciłam cierpliwość już przy trzeciej strofie, jednak awarsacja jest zadowalająca...
Masz mój głos Gacku

[Gacek]

Jak dla mnie, to wiersz trochę przydługi, straciłam cierpliwość już przy trzeciej strofie

Trudno by mi było zawrzeć moją historyjkę w trzech strofach (zwrotkach).
Dzięki za komentarz i za głos

[JoViSkA]

Nie ma za co Gacku :)

[fobiak]

JoViSkA, a gdze ty te swoje glosy oddajesz?
bo jesli w socjecie to tam sa tylko moje oddane glosy i jeszcze kogos, ale one byly juz tydzien temu widoczne

[JoViSkA]

Fobiaku klikam w łapkę przy avatarze jak zawsze, czy coś się teraz zmieniło?
U mnie burza szaleje i trochę mi się internet zawiesza, ale w tej chwili stronka działa normalnie i u mnie już łapek nie ma, tzn...że wskoczyły głosy

[fobiak]

to przepraszam, widocznie wnik wzrosl proporcjonalnie i widac roznicy

[Maciek.Jot]

klasyczne erekcjato z niebanalnym zakończeniem.... i o to wlaśnie chodzi

[Gacek]

klasyczne erekcjato z niebanalnym zakończeniem.... i o to wlaśnie chodzi

Wielkie dzięki za przeczytanie i opinię

[sturecki@onet.eu]

Sielska opowieść, którą kończy kosmiczny absurd. Z pozornej cnoty, bliskości i rodzinnej harmonii rodzi się obraz pozornie zgranej wspólnoty, że aż człowiek nie wie, czy się śmiać, czy uciekać z sąsiadem z drzewa. Jeśli rodzinka trzyma się mocno, to to musi boleć!
Trochę długi tekst ... może dlatego kosmiczny.

[Gacek]

Trochę długi tekst ... może dlatego kosmiczny.

Nie mam pewności, czy moja historyjka, (12 zwrotek) jest zbyt długa.
Gdybym skrócił ten tekst, to czytelnik nie miałby pełnego obrazu opisanej przeze mnie historyjki.
W pierwszych czterech zwrotkach (wstęp), chciałem przedstawić bogobojną rodzinkę z nad brzegu Wisły, która ma tak mocne więzi rodzinne, że nie dopuszcza do swojego prywatnego życia, żadnych obcych.

(„nam wystarczają więzi rodzinne,
mamy swe życie i żadne inne,
przyjaźnie, zjazdy, czy odwiedziny,
nie będą mącić szczęścia rodziny”.


W kolejnych 6-ciu zwrotkach, opisałem zamknięte, hermetyczne życie rodzinki widziane oczyma sąsiada z wysokości drzewa.

„Pląsają, tańczą, kręcąc figury,
raz one z dołu, raz oni z góry,
a gdy się zmęczą szczęśliwi wielce,
biorą owoce w swe czułe ręce.”


- Sekta?
- Rodzinny zespół pieśni i tańca?

„W pokoju lampion, z kółek i kratek,
nieziemski, lśniący, jak UFO statek,
który wciąż błyska i czyni cuda,
wiązką lasera, błądząc po udach.

Każdy ma swego tutaj pilota,”

- Kosmici ?

Ostatnie 2 zwrotki zamykają i podsumowują całość opowieści…

„Obraz nieziemski, niczym z kosmosu…
Zlazł sąsiad z drzewa nie kusząc losu,
buchnęły zmysły, prysły domysły,
o tej rodzince z nad brzegu Wisły.”


I awersacja – za krocze.

- Rodzinny sex zbiorowy bogobojnej rodzinki.

Dzięki za komentarz i opinię