Erekcjato o tym, że nie dotarłem

[Wojciech Graca]

Wszystko miało sens, gdy było daleko.
Mapa mówiła: skręć w siebie.
Na poboczu leżał pies z kamieniem w pysku
i nikt nie wiedział, czy oddycha

Ludzie pytali o drogę do świątyni,
ale mówili o centrum handlowym.
Byłem gotów wskazać im kierunek,
ale połknąłem kompas w dzieciństwie

Matka zapytała, czy wrócę.
Ojciec się nie pytał – patrzył w glebę,
jakby wiedział, że nawet duch
wraca najpierw przez ziemię

Po drodze mijam znaki.
Jeden mówi: „Zwolnij – pamięć”.
Drugi: „Zamknięte z powodu istnienia”.
Trzeci: „To nie twoje”

W połowie drogi spadł deszcz
i już nie pamiętam, czy szedłem, czy tonąłem.
W kieszeni miałem zdanie,
którego nie wypowiedziałem, bo brzmiało jak wyrok



























































Będziesz ojcem

[Boob]

Fobiak jako autorytet w dziedzinie erekcjato nie potwierdził , że tje / tnje


Twoje utwory są bardzo nietypowe, charakteryzują się skomplikowanej budową. Treść zawsze jest interesująca. Szukając wskazówek w treści ja byłbym skłonny stwierdzić , że jest to ere. Choć autor stąpa na cienkiej linii w kierunku: pow . Pozdrawiam 


[fobiak]

boobku, czekam na twoja interpretacje,
mie wiem co iznacza pies z kamieniem

[Boob]

Fobiak nie bez kozery napisałem, że utwory Wojtka są skomplikowane. Ten tekst jest bardzo trudny do interpretacji przynajmniej dla mnie a mnie daleko do erekcjatora. Przyjmuje, że podmiot liryczny zostaje ojcem jako młody chłopiec.Tak odczytuje te ere. 
Pies z kamieniem jak wskazówka (głupich młodzieńczych pomysłów, autor chce zasugerować /ukryć młodzieńczy wiek przyszłego ojca). 
pies z kamieniem to głupia dziecięca zabawa, pies zamiast patyka aportuje kamień. 
druga interpretacja: ten zapis nic nie oznacza dla tekstu. Czuję , że Wojtek będzie miał ubaw jak to przeczyta. Pozdrawiam 


[fobiak]

nie pasuje mi, u psa ktory aportuie widac, czy oddyxcha, u tego nie wiasomo. udawadniam, ze nie rozumie tego tekstu. dazenie do relizacji planow lub marzen, powrot do rzeczywistosci i znieczulenie. konsumpcja, oznaka zagubienia i utrata wiary. nie wiadomo czy po osiagnieciu celu sie powroci po jego osiagnieciu.. konflikty zostaja w pamieci a wnioski sa chwiejne. nieporozumienie lub niedogadanie, prowadzi do rozczarowania.

tak to odebralem tydzien temu
nie pytaj sie skad ja to wzialem bo nie jestem w stanie wyjasnie, o psie nic tu nie ma.

[borowik]

Hermetyczny tekst, który jest trudny do zrozumienia i interpretacji. Należy jednak docenić poetyckość wiersza oraz kilka efektownych fraz, godnych zapamiętania. Czasami jednak odnosi się wrażenie, że autor w poszukiwaniu jakości poetyckiej ucieka w efekciarstwo. Na szczęście takie wrażenie nie jest dominujące w odbiorze.

Czy to jest erekcjato, tego nie wiem. Bo nie bardzo rozumiem całości utworu. Haha.. Ale jest klimat, więc ogólnie na plus.

[JoViSkA]

Wg mnie treść jest całkowicie zrozumiała, burza mózgu, rozdarcie i głęboka refleksja nad utratą wolności i niezależności...awersacja zaskakuje, bo teraz zmieni się całe życie wolnego dotąd ptaka...Mnie się podoba i oddaję swój głos :)

[Wojciech Graca]

Dzień dobry,

dziękuję Pani i Panom.

[nanie]

przepiękne :)

[ziutek]

no sam widzisz że na to erekcjato nie uzyskałeś certyfikatu koszerności. też bym ci nie przyznał i to nie dlatego że jestem szczególnie skrupulatny. zacznijmy od góry. chój wie o co chodzi. czy to był pies shrodingera? dlaczego było istotne czy oddycha? kiedyś widziałem taką krótka mangę o skazańcu który po odcięciu głowy łapał kamień w zęby. ale jak to sie ma do tego psa nie wiem :|.czy to ci ludzie mieli problem z psem? chcieli go złożyć w ofierze? (hy hy hy). No jak pokazują badania, o tym czy się chodzi do świątyni czy nie, decydują zazwyczaj doświadczenia z młodości. Chyba że traumatyczne to wtedy jest różnie. Ja mam np. takich kolegów którzy kiedyś nie chodzili a na skutek traumaty zaczęli chodzić, a byli już duzi. Starość nie radość. No i później to już się robi rodzinnie, podejrzewam ze ojciec nie był rozmowny bo odłożył łyżkę. Później jest droga bez powrotu :| ty coś masz z tą śmiercią. memento mori prześladuje cię chyba od podstawówki. w jubileuszowej edycji konkursu miałeś łyse baby. zresztą tą obawę przed śmiercią widać również w tegorocznym erekcjacie na które uzyskałeś certyfikat. Chój tam ,temu całemu nie życiu postanawiasz przeciwstawić życie, jako motyw wywracający rzecz do góry nogami. zabieg słuszny i logiczny ale jak widać nie skuteczny. było to jeszcze jakoś przedłużyć i na koniec wyskrobać zaskoczenie wieszakiem.

[Wojciech Graca]

Ziutku, ale z jakiego powodu oni nie zadawali sobie pytania "dlaczego ma kamien w pysku", tylko czy oddycha - analogicznie w anegdotach o rzeziach ludzi na wojnach, w ktorych zginely tysiace ludzi i trzy kroliczki.

[nanie]

ziutku, twoje komentarze są obrzydliwe, sterta złośliwości przyozdobiona hyhyhy, jak przystało na "dobrego" jowialnego wujaszka, który z zawodowym uśmieszkiem, wbija ci nóż w plecy i udaje, że to prześmieszne jest ponieważ wydaje mu się, że jest najbardziej inteligentny ze wszystkich, najbardziej błyskotliwy, najbardziej łebski i jest od wszelkich "zapierających dech w piersiach" historyjek, strasznie to żałosne
ani to śmieszne, ani straszne, nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę

nie chcę mi się kończyć tej "rozprawki" awersacją, choć mogłabym, ale szkoda mojego tzw. "zachodu" , są inne fajne, rzeczy, sprawy, osoby, na tym świecie i wolę im poświecić czas, ale denerwuje mnie twoje zawoalowane kurestwo ziutku, które pokazujesz już nie pierwszy raz, także wobec mnie

[borowik]

Nie chcę się narażać, ale osobiście jestem fanem ziutkowych komentarzy. Światopoglądowo są może przesadnie uśmiechnięte, ale dowcipu i błyskotliwości trudno jest odmówić.

[ziutek]

Wojciechu z jakiego powodu oni nie zadawali sobie pytania "dlaczego ma kamien w pysku - nie wiem ja sobie zadawałem ale nic oprócz tej mangi nie przychodziło mi do głowy. króliczki tylko pogorszyły sprawę.

Dalej nie wiem jak zakończenie zmienia sens całości.

[nanie]

widocznie inaczej rozumiemy dowcip borowik, dla mnie to szydera i nabijanie się, ale może to dlatego, że nigdy nie byłam niczyją fanką :)

[nanie]

chyba, że swojego psa, a raczej suki
bo jestem team, ciąża urojona lub ropomacicze, ponieważ tak mi szkoda (...), ale tym razem, dam radę:P