w nieskończoność

Post autor: **pokusa** » 2007-05-21, 23:04

Π

daj niech sprawdzę
niech chwycę w płuca
zaciągnę się tobą

witaj
na nowo
jesteś za każdem razem inny
głupcze
błaźnie
moje słońce

pozwól się przekonać
upewnić
nie zauważyć jeśli nie
i

witaj
witaj
witaj
witaj
witaj

w nieskończoność

niemiłości moja
moje życie

Napisany 2007.05.21

Post autor: **m_r** » 2007-05-24, 19:39

nie wiem za bardzo o co chodzi :)

Post autor: **dean** » 2007-05-25, 11:05

no, bo peelka kocha, kocha, kocha... tak mocno, że... ahhhhhhhh...

Post autor: **pokusa** » 2007-05-25, 12:50

Przepraszam, ale co Ty pierdolisz, dean :P

Post autor: **dean** » 2007-05-25, 20:56

to o czym to jest?

Post autor: **lila** » 2007-05-25, 20:59

niemiłości moja
moje życie

no wlasnie
o czym tak naprawde piszesz, skoro i w tekscie i w postach sa zaprzeczenia z jednych ust wychodzace.

Post autor: **pokusa** » 2007-05-25, 21:02

Â?e to nie miłość, a życie.
Prościutkie ;)

Post autor: **lila** » 2007-05-25, 21:40

no ale powyższy tekst powiedzialabym nawet ze jednoznacznie wskazuje na 'miłość' do tego 'zycia'

Post autor: **pokusa** » 2007-05-25, 23:02

E-e, ona żyje tym błaznem.

Post autor: **lila** » 2007-05-25, 23:04

moje słońce

ja się zastanawiam czy to nie jednoznaczne , bo co to niby znaczy 'kochać'

w nieskończoność

w nieskończoność

Kto jest online