zwiąż mi ręce jeśli pragniesz,
w zniewoleniu skrępuję nadgarstki,
...ale nie sięgaj po skrzydła
w soczystości kochania,
oddam się cała,
o cna, do tchu ostatniego,
...nie dotykaj tylko skrzydeł
otworzę się przed tobą,
dam zgłębić każdy mój fragment,
...nie patrz w stronę skrzydeł
pozwolę zwiedzić labirynty
było- jest- będzie
...nie poznawaj tylko skrzydeł
są potrzebne do skoku samotnego
i trwania następnego już bez ciebie
Modliszka
Moderator: Gacek
zwiąż mi ręce jeśli pragniesz,
w zniewoleniu skrępuję nadgarstki,
zabawy w wiązanie są dość ciekawe
, ale drugi wers jest dla mnie niezrozumiały... w zniewoleniu skrępuję nadgarstki?
...ale nie sięgaj po skrzydła
w soczystości kochania,
oddam się cała,
o cna, do tchu ostatniego,
soczystość kochania... hmmmm... jest... ociekająca sokami
ta strofa odbiega od obrazu modliszki, która od "początku" do "końca" kontroluje sytuację...
...nie dotykaj tylko skrzydeł
otworzę się przed tobą,
dam zgłębić każdy mój fragment,
jako wyznawca minimalizmu - tu bym zrezygnował z zaimka
...nie patrz w stronę skrzydeł
pozwolę zwiedzić labirynty
było- jest- będzie
na wyjście z labiryntu jest jeden sposób, prócz metody Ariadny... trzymać się jednej ściany... ale to chyba bez związku...
...nie poznawaj tylko skrzydeł
są potrzebne do skoku samotnego
i trwania następnego już bez ciebie
myślę, że to dość łagodna modliszka... taka namiętna...
nie dotykaj skrzydeł, nie poznawaj, nie sięgaj, nie patrz... ale to przecież te skrzydła są najbardziej interesujące... i tym bardziej chciałoby się złamać te zakazy... i dlaczego skoro są, to miałby nastąpić samotny skok, a nie np. swobodny lot? bo, że modliszka trwać będzie bez tego-niego - to (mówiąc językiem wielkiego polskiego polityka) - najzupełniej oczywiste...
w zniewoleniu skrępuję nadgarstki,
zabawy w wiązanie są dość ciekawe

...ale nie sięgaj po skrzydła
w soczystości kochania,
oddam się cała,
o cna, do tchu ostatniego,
soczystość kochania... hmmmm... jest... ociekająca sokami

...nie dotykaj tylko skrzydeł
otworzę się przed tobą,
dam zgłębić każdy mój fragment,
jako wyznawca minimalizmu - tu bym zrezygnował z zaimka
...nie patrz w stronę skrzydeł
pozwolę zwiedzić labirynty
było- jest- będzie
na wyjście z labiryntu jest jeden sposób, prócz metody Ariadny... trzymać się jednej ściany... ale to chyba bez związku...
...nie poznawaj tylko skrzydeł
są potrzebne do skoku samotnego
i trwania następnego już bez ciebie
myślę, że to dość łagodna modliszka... taka namiętna...
nie dotykaj skrzydeł, nie poznawaj, nie sięgaj, nie patrz... ale to przecież te skrzydła są najbardziej interesujące... i tym bardziej chciałoby się złamać te zakazy... i dlaczego skoro są, to miałby nastąpić samotny skok, a nie np. swobodny lot? bo, że modliszka trwać będzie bez tego-niego - to (mówiąc językiem wielkiego polskiego polityka) - najzupełniej oczywiste...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości