ona w czerwonej sukience
nieprzyzwoicie zachęca
pokazuje czarną podwiązkę
odchodzi gdy zauważa
jaki chłód ją powitał
ona w białej sukni
dziewczynka o oczach
niewinnych jak plaże wenus
uśmiecha się nieśmiało
i odchodzi gdy mrugasz
chwyciły się za dłonie
zawirowały wokoło
unosiły nad tonią jezior
głębią mórz i żarem wulkanów
osiadły na wiejskim murze
czerwoną gdy zeszła
nadział na rogi wściekły byk
jej krew użyźniła glębę
białą uniósł na koniu kowboj
pod parasolem czeka na deszcz
zakwitły czerwone maki
i białe róże pod domem samotnej
matki wypatrującej
gdzie jej córki
gdzie jej ostoja starości
związała czerwone i białe
wrócił jej syn polityk
wsiadła do auta odjechała
aby swoją mądrością
strzec serca i myśli wnuków
a synowi wspomina siostry
gdy patrzy na czerwone i białe
czerwone i białe
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości