cień rozdrażnienia zawisł w szczelinie
między tym co na zewnątrz i skrytą subtelnością
kąsał skrycie prowokując do otwarcia
i wyrzygania tego co tyranizuje wnętrze
boli – wszystko boli
mimo że chciałbym nieść ukojenie
masować wypiętrzenia obłoków
i spocząć w tle krajobrazu
niczym zdewastowany drugi plan
teraz
chciałbym uformować wielki stos
z kart które dręczyłem niezgrabnym piórem