po ludzku
Moderator: Gacek
po ludzku
"człowiek człowiekowi wilkiem...chyłkiem..."
prostuję tors twarz zwracam
wyciągam dłonie
naprzód ciepłym oddechem
chowam pazury
kot mruczy zaklęcia
wilki do lasu
wilki do głuszy
chyłkiem milczkiem
na dziś na jutro
na niedobry czas
niech ciepło szepce do człowieka
czas wymyka się obrazem
gonionej sarny
"człowiek człowiekowi..."
prostuję tors twarz zwracam
wyciągam dłonie
naprzód ciepłym oddechem
chowam pazury
kot mruczy zaklęcia
wilki do lasu
wilki do głuszy
chyłkiem milczkiem
na dziś na jutro
na niedobry czas
niech ciepło szepce do człowieka
czas wymyka się obrazem
gonionej sarny
"człowiek człowiekowi..."
Mimo, że mam odrobinkę inną wizję wersyfikacji - podoba się.
Cały utworek to taka gonitwa, którą świetnie zaciskają w swojej piąstce wersy:
czas wymyka się obrazem
gonionej sarny
Dzięki trafionej kumulacji słownych połączeń (wyciągam dłonie, ciepłym oddechem, chowam pazury, kot mruczy, chyłkiem milczkiem) udało się stworzyć atmosferę lekkiej, zwiewnej, niemal czarującej i uwodzicielskiej, a przecież (jednak!) ucieczki i przestrogi przed złem. Przed złem tym najgorszym, bo ludzkim.
Skróciłabym jedynie tytuł, uważam, że 'po ludzku' zupełnie wystarczy. Słowo "przesłanie" coś kradnie z magii utworu, trąci oczywistością i odbiera czytaczowi pole manewru. Ogranicza jego możliwości interpretacyjne, wyraźnie wskazuje, co autor ma na myśli.
Jestem na tak.
pozdr.
Cały utworek to taka gonitwa, którą świetnie zaciskają w swojej piąstce wersy:
czas wymyka się obrazem
gonionej sarny
Dzięki trafionej kumulacji słownych połączeń (wyciągam dłonie, ciepłym oddechem, chowam pazury, kot mruczy, chyłkiem milczkiem) udało się stworzyć atmosferę lekkiej, zwiewnej, niemal czarującej i uwodzicielskiej, a przecież (jednak!) ucieczki i przestrogi przed złem. Przed złem tym najgorszym, bo ludzkim.
Skróciłabym jedynie tytuł, uważam, że 'po ludzku' zupełnie wystarczy. Słowo "przesłanie" coś kradnie z magii utworu, trąci oczywistością i odbiera czytaczowi pole manewru. Ogranicza jego możliwości interpretacyjne, wyraźnie wskazuje, co autor ma na myśli.
Jestem na tak.
pozdr.
gdy byłem dzieckiem... tata opowiadał mi bajkę o kotku i kogutku (tylko chyba jedną znał), że kotek szedł na łowy i mówił kogutkowi by nikomu drzwi nie otwierał...
i przychodził wilk i wołał: "kogutku, kogutku... otwórz mi drzwi..."...
i kogutek w końcu zawierzał wilkowi...
nie pamiętam czy kotek zdążył z odsieczą...
broniąc kogutka przed wilkiem...
i przychodził wilk i wołał: "kogutku, kogutku... otwórz mi drzwi..."...
i kogutek w końcu zawierzał wilkowi...
nie pamiętam czy kotek zdążył z odsieczą...
broniąc kogutka przed wilkiem...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości