teraz krwiożercze pazury
chcące mnie rozerwać
będą drapać szkło
nie siegną serca ani myśli
nie upoją mnie smutkiem
nie zadadzą mroźnych ran
nienawidzę jak oni mnie
gardzę jak oni mną
nie słyszę już
szyderczych śmiechów
plucia bicia i złości
bąków i bekania
być może nigdy nie znudzi mi się cisza
ukołysze
choć płaczę
bo wrogów mam w domu
i za oknem
wszędzie...
pod kloszem
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości