kontrapunkt

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

cebreiro

kontrapunkt

Post autor: cebreiro »

rytualnie rozbieram się przed lustrem
przesuwam dłonią po wygniecionej skórze
nabrzmiałe usta pęcznieją,
w nadmiarze dotyku

oglądam dokładnie ciało
znaczone przez kochanków,
pulsuje od kłamstw,
wyszeptanych między piersiami

dzisiaj jestem prawie prawdziwa,
dzisiaj lubię kształt swoich bioder,
zapach zdrady i piętno dziwki
willy_the_lost
Posty: 817
Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
Kontakt:

Post autor: willy_the_lost »

ladne
poniewaz kontrapunkt, pozwole sobie na wlasna linie

rytualnie rozbieram siê przed lustrem
przesuwam d³oni± po dwudniowym zaro¶cie
nabrzmia³a skóra pêcznieje,
w nadmiarze pianki

ogl±dam dok³adnie cia³o
znaczone przez kochanki,
pod±¿aj±c za wskazówkami,
golê siê miêdzy nogami

dzisiaj jestem prawie gotowy,
dzisiaj lubiê kszta³t swoich j±der
zapach pianki, smak p³ynu do ust
ann13

Post autor: ann13 »

druga zwrotka chyba najbardziej mi się podoba
bo wolę się nie domyslać, jaka ona jest, jak jest naprawdę prawdziwa :P)
dean

Post autor: dean »

dzisiaj to sobie myślę, że:
1. Dotyk jest najistotniejszym ze zmysłów peelki.
2. Paznokcie (a szczególnie te nabrzmiałe... plus generalnie wszelka nabrzmiałość jako taka) to jest swego rodzaju fetysz.
3. Kłamstwo jest osią tego wiersza.
4. Zapach zdrady i piętno dziwki - cóż bardziej podniecającego?
ArchetypCienia

Post autor: ArchetypCienia »

Mile ukolysal Pieklo do zasluzonego snu...
Piekny wiersz
Erekcja mego serca moze swiadczyc o oralnym charakterze mych mysli gdy go czytam...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości