niedziela, boski wypoczynek
Moderator: Gacek
niedziela, boski wypoczynek
czyli obejście swych posiadłości
jak dobrze, że dziś już niedziela
można sobie gole postrzelać
z żoną
tylko co by tu zrobić z dziećmi?
gdzie je wyje ……
chały na jakieś zimowisko
gdzieś do Kościerzyny
czy też Kluszkowiec
nie wiem oczywiście
bo cóż mnie to może obchodzić
obchodzę więc żonę
z każdej możliwej strony
tak jak chłop
obchodzi stodołę
obchodzimy się z sobą
z bardzo różnych powodów
raz lepiej, raz gorzej
jak popadnie, jak wyjdzie
niestety nie wszystko zależy
tylko od nas
ale ogólnie rzecz ujmując
można powiedzieć
staramy się, kochamy
obchodzić ze sobą dobrze
obchodzę też wiele innych
rzeczy, spraw, zwierząt i ludzi
obchodzę urodziny i imieniny
zdarza się, że obchodzę obchody
obchodzę też oczywiście
sam siebie
robię to najczęściej
kręcąc się wokół swej osi
przybieram dość dziwną pozę
przyznaję
skupiam się w sobie
przypominając swym kształtem
korkociąg
bazalt, granit, marmur
wszystko kruszę
najgorzej gdy zaczynam swój odwiert
trafiając w torf lub innego typu
niestabilne podłoże
najgorsze są rzecz jasna
przyrzeczne bagniska, mokradła
świder okleja się bardzo szybko
błotem i szlamem
wiece ile czasu mi schodzi?
z jego czyszczeniem
może można by go odłożyć
na bok, tak po prostu
wziąć kolejny
jakie to proste!
może dla innych i owszem
ale ja
nie widzę w pobliżu
innych, dobrych
dość dobrych ostrzy
prócz żony
trzeba się za nią wziąć
trzeba nią zająć
natychmiast! od rana!
nie jest to proste
być może wiecie
czysta ekwilibrystyka
sztuczek cyrkowych wymaga
woltyżerki i innego typu
ujeżdżania
gimnastykuję swe ciało
niczym wybitny akrobata
w końcu mi się udaję
kochanie! kochanie!
spójrz!
udało mi się!
w końcu!
złapać stójkę!
ps. Margot, czy jestem już wystarczająco precyzyjny? Pozbyłem się magii z języka?
[ Dodano: 2010-02-07, 08:15 ]
Końcówka powinna wyglądać mniej więcej tak:
kochana! kochana!
choć szybko!
prędko!
spójrz!
w końcu mi się udało!
złapałem stójkę!
[ Dodano: 2010-02-07, 08:59 ]
Fobiak, czy teraz daje się to czytać, czy jeszcze coś ociosać?
jak dobrze, że dziś już niedziela
można sobie gole postrzelać
z żoną
tylko co by tu zrobić z dziećmi?
gdzie je wyje ……
chały na jakieś zimowisko
gdzieś do Kościerzyny
czy też Kluszkowiec
nie wiem oczywiście
bo cóż mnie to może obchodzić
obchodzę więc żonę
z każdej możliwej strony
tak jak chłop
obchodzi stodołę
obchodzimy się z sobą
z bardzo różnych powodów
raz lepiej, raz gorzej
jak popadnie, jak wyjdzie
niestety nie wszystko zależy
tylko od nas
ale ogólnie rzecz ujmując
można powiedzieć
staramy się, kochamy
obchodzić ze sobą dobrze
obchodzę też wiele innych
rzeczy, spraw, zwierząt i ludzi
obchodzę urodziny i imieniny
zdarza się, że obchodzę obchody
obchodzę też oczywiście
sam siebie
robię to najczęściej
kręcąc się wokół swej osi
przybieram dość dziwną pozę
przyznaję
skupiam się w sobie
przypominając swym kształtem
korkociąg
bazalt, granit, marmur
wszystko kruszę
najgorzej gdy zaczynam swój odwiert
trafiając w torf lub innego typu
niestabilne podłoże
najgorsze są rzecz jasna
przyrzeczne bagniska, mokradła
świder okleja się bardzo szybko
błotem i szlamem
wiece ile czasu mi schodzi?
z jego czyszczeniem
może można by go odłożyć
na bok, tak po prostu
wziąć kolejny
jakie to proste!
może dla innych i owszem
ale ja
nie widzę w pobliżu
innych, dobrych
dość dobrych ostrzy
prócz żony
trzeba się za nią wziąć
trzeba nią zająć
natychmiast! od rana!
nie jest to proste
być może wiecie
czysta ekwilibrystyka
sztuczek cyrkowych wymaga
woltyżerki i innego typu
ujeżdżania
gimnastykuję swe ciało
niczym wybitny akrobata
w końcu mi się udaję
kochanie! kochanie!
spójrz!
udało mi się!
w końcu!
złapać stójkę!
ps. Margot, czy jestem już wystarczająco precyzyjny? Pozbyłem się magii z języka?
[ Dodano: 2010-02-07, 08:15 ]
Końcówka powinna wyglądać mniej więcej tak:
kochana! kochana!
choć szybko!
prędko!
spójrz!
w końcu mi się udało!
złapałem stójkę!
[ Dodano: 2010-02-07, 08:59 ]
Fobiak, czy teraz daje się to czytać, czy jeszcze coś ociosać?
- fobiak
- Posty: 15752
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
takich przymiotnikow powinienes unikacwwww pisze:najgorzej gdy zaczynam swój odwiert
trafiając w torf lub innego typu
niestabilne podłoże
najgorsze są rzecz jasna
zalozyles sobie siatke na glowe, z za duzymi oczkami, co prawda przepuszcza wiecej poezji ale nie przesiewa filozofii
a takich stwierdzen u logika nie powinno sie czytac, wiem, ze wytlumaczysz wszystko przypadkiem losu, ale ten ktory zna "ja" powinien dazyc do absolutu a nie podpierac sie przeznaczeniemwwww pisze:niestety nie wszystko zależy
tylko od nas
dajcie zyc grabarzom
Co do przymiotników zgoda.
Co do przypadku lub losu, to nie mów, że jesteś Panem wszystkiego, i wszystko ogarniasz, bo to są bzdury wierutne. Starasz się zapewne, tak jak i ja, ale niestety rzeczywistość, to nie absolut nad którym możesz sobie za_panować.
Nie zapominaj, o twierdzeniu Godla. Nie możemy wszystkiego ogarnąć, bez odwołania się do meta_systemu. Możemy co prawda pójść na „metę” i rozjaśnić trochę swój mózg, ale poczucie absolutu, będzie tylko chwilowe. Pisałem Ci o tym wczoraj.
Co do przypadku lub losu, to nie mów, że jesteś Panem wszystkiego, i wszystko ogarniasz, bo to są bzdury wierutne. Starasz się zapewne, tak jak i ja, ale niestety rzeczywistość, to nie absolut nad którym możesz sobie za_panować.
Nie zapominaj, o twierdzeniu Godla. Nie możemy wszystkiego ogarnąć, bez odwołania się do meta_systemu. Możemy co prawda pójść na „metę” i rozjaśnić trochę swój mózg, ale poczucie absolutu, będzie tylko chwilowe. Pisałem Ci o tym wczoraj.
- fobiak
- Posty: 15752
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
pisales ale staram sie zrozumiec logika podchodzac logicznie to jego mylenia zakladaja sobie, ze nic innego nie istnieje
[ Dodano: 2010-02-07, 11:44 ]
mylenia*
mam to za soba i nie mysle, zaczynac od przekonywan
bo zda sie na nic
a logika i tak cie tam zaprowadzi sama, gdzie twoje miejsce
[ Dodano: 2010-02-07, 11:45 ]
myslenia* ale denny sprzet mam
[ Dodano: 2010-02-07, 11:44 ]
mylenia*
mam to za soba i nie mysle, zaczynac od przekonywan
bo zda sie na nic
a logika i tak cie tam zaprowadzi sama, gdzie twoje miejsce
[ Dodano: 2010-02-07, 11:45 ]
myslenia* ale denny sprzet mam
dajcie zyc grabarzom
Fobiak, istniej myślenie i istnieje rzeczywistość. No niestety, tak jakoś dziwnie się składa. A raczej, istnieje realność i rzeczywistość.
Istnieje ogarniające, i to co ogarniane. Problem polega jedynie na tym, który element u nas przeważa. U mnie chyba wszystko jest totalnie wymieszane. Totalna mieszanina. Totalny absolut.
Nie jestem w stanie niczego rozdzielić, rozjaśnić. Raz jest to, a raz tamto, a raz wszystko na raz.
A ideałem oczywiście byłaby chyba Nicość, brak, tego i tamtego. Tak to chyba w wielki skrócie wygląda.
Istnieje ogarniające, i to co ogarniane. Problem polega jedynie na tym, który element u nas przeważa. U mnie chyba wszystko jest totalnie wymieszane. Totalna mieszanina. Totalny absolut.
Nie jestem w stanie niczego rozdzielić, rozjaśnić. Raz jest to, a raz tamto, a raz wszystko na raz.
A ideałem oczywiście byłaby chyba Nicość, brak, tego i tamtego. Tak to chyba w wielki skrócie wygląda.
nicość faktycznie byłaby ideałem bo pochłonęła by wszystko jak w "Neverending Story" ale życie i każda jego forma od bakterii do najwyższej formy powoduje, że nie ma nicości i próżni ale są i istnieją cykle dzięki którym rozświetla się nam dzień i gaśnie noc. Cykle, które pozwalają by najwyższa forma życia mogła wjechać z żurawiami na plac i by inna forma mogła to oglądać i dzięki synapsom wydać jęki uczucia jakich doznała. Cykle i forma życia małą i wielka cóż znaczą? Cykle są i będą ale forma? No właśnie co z formą? Forma ma szansę, dar, możliwość, wolną wolę, i co z nią zrobi? Sprzeda za parę "minut" rozkoszy sterowania własnymi synapsami by w końcu oddać się robakom i ulec zapomnieniu......
zgadza się formę trzeba odlać , a później kształtować....itd. Nie każda formę da się kształtować, nie każda forma jest odpowiednio ugnieciona, wywalcowana. Skąd wzór na formę? Skąd wzór i schemat jak ją docinać i kształtować? A co ja przed odlaniem forma dozna skazy i już się jej nie da naprawić? Będzie chciała funkcjonować sama bez kształtowania?
Vivaldi, prowadzisz rozmowę we właściwym bardzo kierunku. Bardzo mi się podoba.
A więc, tak to widzę, z grubsza. Każdy z nas ma skazy, brak jest totalny, struktury kryształu (Zanussi chyba).
O tym piszę w Realne a rzeczywiste. Wszyscy się dziś boją, głośno powiedzieć, bóg jest! albo że dusza istniej!, a już o duchu? Toż to herezja przenajświętsza!
Post-moder-art, i inne badziewie zawładnęły umysłami. Spójrz na dzisiejszą sztukę, mam teraz na myśli taką artystkę zajebistą z Gdańska chyba, która kiedyś, kilka lat temu, zrobiła jakąś instalacyjkę z Jezuskiem i moczem, jak dobrze pamiętam. To miało wyrwać ludzi z letargu?! Ja pierdolę!!! Pogubiliśmy się strasznie.
A więc, tak to widzę, z grubsza. Każdy z nas ma skazy, brak jest totalny, struktury kryształu (Zanussi chyba).
O tym piszę w Realne a rzeczywiste. Wszyscy się dziś boją, głośno powiedzieć, bóg jest! albo że dusza istniej!, a już o duchu? Toż to herezja przenajświętsza!
Post-moder-art, i inne badziewie zawładnęły umysłami. Spójrz na dzisiejszą sztukę, mam teraz na myśli taką artystkę zajebistą z Gdańska chyba, która kiedyś, kilka lat temu, zrobiła jakąś instalacyjkę z Jezuskiem i moczem, jak dobrze pamiętam. To miało wyrwać ludzi z letargu?! Ja pierdolę!!! Pogubiliśmy się strasznie.
I jeszcze jedno. Bo mało czytam obecnie. Czy czytałeś ostatnimi czasy, chodzi mi o poezję, aby ktoś pisał o mężu i żonie?
Toż chyba wstydliwe się zrobiło w dzisiejszej, tak oświeconej epoce!
Nieprzyzwoite wręcz!
Karygodne!
Niedopuszczalne!
Toż to śmieszne jest!
To jest banalne!
To jest wręcz nienormalne!!!!
Kompletnie niemoralne!!!
To po prostu jest śmieszne!!!!
[ Dodano: 2010-02-07, 13:30 ]
Co to kurwa! za znaczki! Ja nie umiem po chińsku!
Toż chyba wstydliwe się zrobiło w dzisiejszej, tak oświeconej epoce!
Nieprzyzwoite wręcz!
Karygodne!
Niedopuszczalne!
Toż to śmieszne jest!
To jest banalne!
To jest wręcz nienormalne!!!!
Kompletnie niemoralne!!!
To po prostu jest śmieszne!!!!
[ Dodano: 2010-02-07, 13:30 ]
Co to kurwa! za znaczki! Ja nie umiem po chińsku!
www - apropos rozbudowany nick, skazy!!!!!! a skąd Ty wiesz, że mamy skazy!? Na jakim fundamencie zbudowałeś swoją tak górnolotną synaps-odp? To znaczy, że masz dostęp do źródła!!! Wiesz jaki jest wzór formy doskonałej? Eureka!!!!!!! Ja całe życie szukam wzoru , a tu www już mnie oświecił!!!!! Szacun. Czekam na E=mc2.....
no ja pisałam (również) o mężu i żonie, chyba, że mnie wzięło na skrzydła i latanie z siatką po ziemniaki i to nie jest jakieś wielkie halo, bo to przecież podstawowa komórka społeczna, nie licząc mitochondrium i pałeczki gronkowca, ty wprost użyłeś formalności i jak się komuś przedstawiają w towarzystwie, ale bardziej zainteresowały mnie te dzieci wysłane nie wiadomo gdzie
wwww- chyba dobra ilość "w" :)
jeśli tradycję budować od nowa to na kanwie czego?
pamiętaj, że każdy nowy dzień to następny cykl, cykl ten sam bo słońce wschodzi dokładnie w tym samym miejscu, księżyc jest tam gdzie był i nie ma zamiaru się ruszać, a MY FORMY co mamy budować? Jaką tradycję? Gdzie wzór ja się pytam! Gdzie wzór!!!!!!!!!!!!! Bo tradycją może być mycie zębów, głaskanie się po brzuchu i nie tylko...., tylko mąż i żona w tej tradycji się zgubili. Weszli na ring, na pole bitewne, nie wiedzą co prawdą jest, co fałszem. Okładają się nawzajem, a to znów młuskają. Dobrze im? Nie!!!!! Z klatki się uwolnić chcą, bo teraz widzą a wcześniej ślepi byli? Żądają mapy, nawigacji bo błądzą, szamocą się. Kto i im pomoże?
[ Dodano: 2010-02-07, 14:29 ]
wwww- dawno przestałem czytać poezję i w ogóle literaturę i z jednej strony to przykre, a z drugiej wyzwalające. Teraz "czytam życie" bo to ciekawsza "literatura". Niesamowite zwroty akcji, brak akcji generalnie miód dla duszy. Teraz dzięki net-owi mamy literaturę online prosto z duszy i z serca, zdrową i chorą, szczerą i kłamliwą, szaleńczą i zrównoważoną, MY jesteśmy najlepszymi autorami bo żyjemy i tworzymy w czasie rzeczywistym, a jeśli nasze wypociny trafią di IPN to tylko zyskają nasi potomni.
jeśli tradycję budować od nowa to na kanwie czego?
pamiętaj, że każdy nowy dzień to następny cykl, cykl ten sam bo słońce wschodzi dokładnie w tym samym miejscu, księżyc jest tam gdzie był i nie ma zamiaru się ruszać, a MY FORMY co mamy budować? Jaką tradycję? Gdzie wzór ja się pytam! Gdzie wzór!!!!!!!!!!!!! Bo tradycją może być mycie zębów, głaskanie się po brzuchu i nie tylko...., tylko mąż i żona w tej tradycji się zgubili. Weszli na ring, na pole bitewne, nie wiedzą co prawdą jest, co fałszem. Okładają się nawzajem, a to znów młuskają. Dobrze im? Nie!!!!! Z klatki się uwolnić chcą, bo teraz widzą a wcześniej ślepi byli? Żądają mapy, nawigacji bo błądzą, szamocą się. Kto i im pomoże?
[ Dodano: 2010-02-07, 14:29 ]
wwww- dawno przestałem czytać poezję i w ogóle literaturę i z jednej strony to przykre, a z drugiej wyzwalające. Teraz "czytam życie" bo to ciekawsza "literatura". Niesamowite zwroty akcji, brak akcji generalnie miód dla duszy. Teraz dzięki net-owi mamy literaturę online prosto z duszy i z serca, zdrową i chorą, szczerą i kłamliwą, szaleńczą i zrównoważoną, MY jesteśmy najlepszymi autorami bo żyjemy i tworzymy w czasie rzeczywistym, a jeśli nasze wypociny trafią di IPN to tylko zyskają nasi potomni.
Vivaldi, zafiksowałeś nie.
Jeżeli przyjmiemy, że naszą istotą jest wolność, to jakiego Ty wzoru szukasz?
Absolutną podstawą jest brak wszelkiej podstawy.
To jedno.
A drugie?
Vivaldi Ty mówisz o jakimś szczęściu totalnym, nieustannym wszechogarniającym, zajebistym jakimś stanie normalnym.
Nie żyję w świecie iluzji.
Jak chcesz nirwany z drugą osobą, proszę bardzo.
Daję Ci jakiś tydzień, w tym stanie, a później będziesz sam jak kołek, bo drugiej osoby nie interesuje Twoja nirwana.
Vivaldi, króciutko, to jest po prostu realne i rzeczywiste. Raz jest bardzo dobrze, raz dobrze, raz gorzej, a raz całkiem chujowo.
To tyle z mojej strony.
Jeżeli przyjmiemy, że naszą istotą jest wolność, to jakiego Ty wzoru szukasz?
Absolutną podstawą jest brak wszelkiej podstawy.
To jedno.
A drugie?
Vivaldi Ty mówisz o jakimś szczęściu totalnym, nieustannym wszechogarniającym, zajebistym jakimś stanie normalnym.
Nie żyję w świecie iluzji.
Jak chcesz nirwany z drugą osobą, proszę bardzo.
Daję Ci jakiś tydzień, w tym stanie, a później będziesz sam jak kołek, bo drugiej osoby nie interesuje Twoja nirwana.
Vivaldi, króciutko, to jest po prostu realne i rzeczywiste. Raz jest bardzo dobrze, raz dobrze, raz gorzej, a raz całkiem chujowo.
To tyle z mojej strony.
wwww pijesz do chaosu czyli wolności, która obecnie rządzi
ale każdy chaos ma swój porządek i to jest największy przewrót
w historii formy
realne wydarzenia i rzeczywistość każdy odbiera na swój sposób najlepiej wychodzi to przy białym proszku
wwww tak jak ja mało kto patrzy na świat realnie a nirwana jest dobra dla mrówek bo są lekkie
[ Dodano: 2010-02-07, 15:01 ]
i jeszcze jedno:
jeśli podstawą jest brak podstawy to co jest po środku?
Po środku jest duch, który każdy za wszelką cenę chce zgłębić tylko by to osiągnąć trzeba być po środku, a to już jest dla formy nieosiągalne.
ale każdy chaos ma swój porządek i to jest największy przewrót
w historii formy
realne wydarzenia i rzeczywistość każdy odbiera na swój sposób najlepiej wychodzi to przy białym proszku
wwww tak jak ja mało kto patrzy na świat realnie a nirwana jest dobra dla mrówek bo są lekkie
[ Dodano: 2010-02-07, 15:01 ]
i jeszcze jedno:
jeśli podstawą jest brak podstawy to co jest po środku?
Po środku jest duch, który każdy za wszelką cenę chce zgłębić tylko by to osiągnąć trzeba być po środku, a to już jest dla formy nieosiągalne.
Cieszę się, że się zrozumieliśmy.
Przeczytaj raz jeszcze Rzecz o wolności.
Najważniejsze jest rozróżnienie:
"samo-wolka"
"sama-wola"
Jeżeli to chwycisz, nie będzie chaosu.
Mam taką cichą nadzieją.
Oczywiście, zdaję sobie doskonale sprawę, że nie jestem zbyt precyzyjny, ale cóż, pracuję na ugorze.
Potrafisz chyba wybaczać.
[ Dodano: 2010-02-07, 15:06 ]
Kurwa! Vivaldi! nie ma żadnego środka!
Arystoteles wyjebałem w podstawówce!!!
Jest tylko "a"
Czytaj uważnie:
"Realne "a" rzeczywiste"
Przeczytaj raz jeszcze Rzecz o wolności.
Najważniejsze jest rozróżnienie:
"samo-wolka"
"sama-wola"
Jeżeli to chwycisz, nie będzie chaosu.
Mam taką cichą nadzieją.
Oczywiście, zdaję sobie doskonale sprawę, że nie jestem zbyt precyzyjny, ale cóż, pracuję na ugorze.
Potrafisz chyba wybaczać.
[ Dodano: 2010-02-07, 15:06 ]
Kurwa! Vivaldi! nie ma żadnego środka!
Arystoteles wyjebałem w podstawówce!!!
Jest tylko "a"
Czytaj uważnie:
"Realne "a" rzeczywiste"
czytam i widzę, jestem uważny
Ty WWWW natomiast widzę jesteś konserwatystą IF na UMCS w Lublinie, wyjdź z ram, rusz na przód, wyjdź z szuflady
"a" jest, było i będzie
środek jest, był i będzie bo inaczej nie przejechałbyś na pomarańczowym tylko walnął i zginął na miejscu, weź to pod uwagę i nie siedź zamknięty w swej jaźni tylko pozwól by twe synapsy stworzyły nowe połączenia zobaczysz jak twoja głowa zacznie oddychać
Ty WWWW natomiast widzę jesteś konserwatystą IF na UMCS w Lublinie, wyjdź z ram, rusz na przód, wyjdź z szuflady
"a" jest, było i będzie
środek jest, był i będzie bo inaczej nie przejechałbyś na pomarańczowym tylko walnął i zginął na miejscu, weź to pod uwagę i nie siedź zamknięty w swej jaźni tylko pozwól by twe synapsy stworzyły nowe połączenia zobaczysz jak twoja głowa zacznie oddychać
z tym cieszeniem się to byłby faryzeizm, nie wiem czy piękny, bo dla mnie posłanie swoich dzieci na zimowisko w pizdu, to nie przejaw troski (opuszczam dialektyczny) tylko bezczelnie nonszalanckiej nieodpowiedzialności (równie dobrze peel mógł je posłać na haiti, przewidzieli kolejne wstrząsy, to może by nigdy nie wróciły, albo na wyspę pedofili) i odhaczenia spełnionego obowiązku, wobec kogo nie wiem, co wcale nie oznacza, że jestem wyznawczynią abażurowych kloszy, tylko trzymania ręki na pulsie, najczęściej własnym
Fobiak, aleś Ty głupi, sam pisałeś, że nie można lubić, kochać kogoś innego, dopóki się samego siebie nie lubi i kocha.
To życie samo, czyż nie? Jezuska, zostaw w spokoju. Nie czepiaj się go, jak nie ma za co.
ann13, no nie mogę z Tobą popaść w jakąś sztampę, bo mnie lubić już nie będziesz.
Aha! Uwielbiam, jak zaczynasz, od "no".
Po prostu przepadam za tym!!!
To życie samo, czyż nie? Jezuska, zostaw w spokoju. Nie czepiaj się go, jak nie ma za co.
ann13, no nie mogę z Tobą popaść w jakąś sztampę, bo mnie lubić już nie będziesz.
Aha! Uwielbiam, jak zaczynasz, od "no".
Po prostu przepadam za tym!!!
- fobiak
- Posty: 15752
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
no pisalem tam nie ma klamstwa
ale gdybys wszystkich pokochal
to milosc bylaby zbyteczna
siebie musisz pokochac aby wiedziec jak innych kochac, abys wiedzial co milosc oznacza
wszystkich nie mozna kochac, dltego, ze milosc nie mialaby przeciwienstwa, nie bylo by kontrastu, twoja milosc stala by sie normalnoscia o ktorej sie nie mowi, tak samo moglbys glosic: ludzie oddychaja i maja dwie nogi
ale gdybys wszystkich pokochal
to milosc bylaby zbyteczna
siebie musisz pokochac aby wiedziec jak innych kochac, abys wiedzial co milosc oznacza
wszystkich nie mozna kochac, dltego, ze milosc nie mialaby przeciwienstwa, nie bylo by kontrastu, twoja milosc stala by sie normalnoscia o ktorej sie nie mowi, tak samo moglbys glosic: ludzie oddychaja i maja dwie nogi
dajcie zyc grabarzom
No powiem Ci, że tu dochodzimy chyba już do sedna, czyli do końca dialektyki.
Pozostaje aksjomat: miłość=istnienie.
Nic więcej nie potrzeba.
To kres poznania. (Ale być może również początek, a zapewne tak właśnie sprawy się mają, innej rzeczywistości, czyli czegoś, co można określić "meta", w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To początek jakiegoś Meta-Poznania, czyli może Wrocławia, czy czegoś tam jeszcze, jakiejś innej, po prostu innej, "dziury" w Polsce.)
Jestem od tego jednak tak daleki, że nie wiem czy kiedykolwiek to pojmę, a raczej osiągnę.
No ale to nie na temat już, jako rzecze fobiak.
Pozostaje aksjomat: miłość=istnienie.
Nic więcej nie potrzeba.
To kres poznania. (Ale być może również początek, a zapewne tak właśnie sprawy się mają, innej rzeczywistości, czyli czegoś, co można określić "meta", w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To początek jakiegoś Meta-Poznania, czyli może Wrocławia, czy czegoś tam jeszcze, jakiejś innej, po prostu innej, "dziury" w Polsce.)
Jestem od tego jednak tak daleki, że nie wiem czy kiedykolwiek to pojmę, a raczej osiągnę.
No ale to nie na temat już, jako rzecze fobiak.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości