nocny seans
Moderator: Gacek
nocny seans
jesteś niesamowity
włazisz we mnie
każdym porem
wiesz?
ile się później
muszę napocić
by Ciebie
wypocić
rozmowa istotna
oto rozmowa
istotna
dwóch pełnych
„ja” do „ja”
cześć „ja”!
„ja” no to cześć!
spadaj!
panowa_nie
nie będzie
metafory
jestem
wykończony
nie jestem
głodny
słowa
nie karmią
nie poją
nie odżywiają
rozmywają
rozcieńczają
wiją się
niedbale
krzywią
do mnie
czasami
uśmiechają
rzadko coś udają
najczęściej króluje
nie
opanowa_nie
dziś
coś konkretnego
namacalnego
policzalnego
nie wirtualnego
liczę podatki
cyferkami
mózg
opanuję
uśmierzę
zachwycę
czujną
zwierzyną
uspokoję neurony
uśpię
odpocznę
nie chcę myśleć
matematyka
nie jest abstrakcyjna
dobry temat
idziemy?
długa rozmowa
wczorajsza
wspomnienie
ślad zaciera
ocieram łzy
o czym
to ja
chcę pisać?
dobry temat
leży pod ręką
erekcjato celnego ruchania
wsadź mnie
proszę!
na kutasa
zbaw mnie!
kurwisty panie
chcę się ruchać
byle gdzie
nawet bramie
na stojaka
okrakiem
na pralce
na szafie
chcę byś
mnie
zapakował
do celi nr 13
erekcjato porannego cierpienia
tak bardzo
mocno
czule
niedbale
Cię traktuję
stale
różne
metalowe
opatrunki
próbuję
uśmierzam ból
piekących ust
rozbieram
przewijam
i cierpię
moja Kochana
rano w dłoni
oszczędność dawania
zostałem zapłodniony
w końcu
ktoś mnie
wydymał
byłem skupiony
skoncentrowany
dałem się
podejść
od tylca
już mi lepiej
i już wiem
na czym polega
oszczędność
dawania
dupy
muszę jeszcze popierdolić
wczoraj
nie wytłumaczyłem
co z ta miłością
słuchaj uważnie
nie czepiaj się
słuchaj!
wola mocy
samotność
ogródek
pielęgnacja
miłość
litość
podobnie jak ja
zajebał ją młotkiem
pomyłka
mozolna budowa
bankructwo
zimny kubek
gorąca herbata
rysa
pęknięcie
trzask
wąska stróżka
miłość
nie chce
być
niczym
systemik
prysk
obłęd
czego ryczysz?!
co?!
nie wiedziałaś?
że ja
to ktoś inny?
trzeba było
czytać
Rimbaud
w przedszkolu
nie jestem
jasnowidzem
ale Ciebie
dostrzegam
wyraźnie widzę
nie bój się
nie zjadam
surowego
mięsa
przyprawiam
pieprzem
później
wpierdalam
żywcem
twarde suki
klasy pierwszej
ogryzam kości
nie ma twardych
ludzi
są tylko
mięczaki i skorupiaki
nie rycz!
kocham Cię!
[ Dodano: 2010-02-22, 11:49 ]
Fobiak, właśnie wróciłem ze spaceru.
Słońce świeci tak pięknie, chce się żyć.
Wiosna chyba się zbliża, co?
Gadaj coś do mnie. O Tobie też jest w wierszykach.
[ Dodano: 2010-02-22, 11:59 ]
Czy u Ciebie też świeci słońce?
włazisz we mnie
każdym porem
wiesz?
ile się później
muszę napocić
by Ciebie
wypocić
rozmowa istotna
oto rozmowa
istotna
dwóch pełnych
„ja” do „ja”
cześć „ja”!
„ja” no to cześć!
spadaj!
panowa_nie
nie będzie
metafory
jestem
wykończony
nie jestem
głodny
słowa
nie karmią
nie poją
nie odżywiają
rozmywają
rozcieńczają
wiją się
niedbale
krzywią
do mnie
czasami
uśmiechają
rzadko coś udają
najczęściej króluje
nie
opanowa_nie
dziś
coś konkretnego
namacalnego
policzalnego
nie wirtualnego
liczę podatki
cyferkami
mózg
opanuję
uśmierzę
zachwycę
czujną
zwierzyną
uspokoję neurony
uśpię
odpocznę
nie chcę myśleć
matematyka
nie jest abstrakcyjna
dobry temat
idziemy?
długa rozmowa
wczorajsza
wspomnienie
ślad zaciera
ocieram łzy
o czym
to ja
chcę pisać?
dobry temat
leży pod ręką
erekcjato celnego ruchania
wsadź mnie
proszę!
na kutasa
zbaw mnie!
kurwisty panie
chcę się ruchać
byle gdzie
nawet bramie
na stojaka
okrakiem
na pralce
na szafie
chcę byś
mnie
zapakował
do celi nr 13
erekcjato porannego cierpienia
tak bardzo
mocno
czule
niedbale
Cię traktuję
stale
różne
metalowe
opatrunki
próbuję
uśmierzam ból
piekących ust
rozbieram
przewijam
i cierpię
moja Kochana
rano w dłoni
oszczędność dawania
zostałem zapłodniony
w końcu
ktoś mnie
wydymał
byłem skupiony
skoncentrowany
dałem się
podejść
od tylca
już mi lepiej
i już wiem
na czym polega
oszczędność
dawania
dupy
muszę jeszcze popierdolić
wczoraj
nie wytłumaczyłem
co z ta miłością
słuchaj uważnie
nie czepiaj się
słuchaj!
wola mocy
samotność
ogródek
pielęgnacja
miłość
litość
podobnie jak ja
zajebał ją młotkiem
pomyłka
mozolna budowa
bankructwo
zimny kubek
gorąca herbata
rysa
pęknięcie
trzask
wąska stróżka
miłość
nie chce
być
niczym
systemik
prysk
obłęd
czego ryczysz?!
co?!
nie wiedziałaś?
że ja
to ktoś inny?
trzeba było
czytać
Rimbaud
w przedszkolu
nie jestem
jasnowidzem
ale Ciebie
dostrzegam
wyraźnie widzę
nie bój się
nie zjadam
surowego
mięsa
przyprawiam
pieprzem
później
wpierdalam
żywcem
twarde suki
klasy pierwszej
ogryzam kości
nie ma twardych
ludzi
są tylko
mięczaki i skorupiaki
nie rycz!
kocham Cię!
[ Dodano: 2010-02-22, 11:49 ]
Fobiak, właśnie wróciłem ze spaceru.
Słońce świeci tak pięknie, chce się żyć.
Wiosna chyba się zbliża, co?
Gadaj coś do mnie. O Tobie też jest w wierszykach.
[ Dodano: 2010-02-22, 11:59 ]
Czy u Ciebie też świeci słońce?
Poważnie, to Ty będziesz w trumnie leżał, teraz chcę pierdolić o głupotach.
A cyrkowiec, to z Ciebie, i owszem, niczego sobie.
[ Dodano: 2010-02-22, 15:09 ]
Fobiak, ta wolna po części ciągle pisanina, to nie jest taka zła, tylko, że męcząca bardzo.
Jak piszesz, to męczysz się, czy nie.
Bo muszę Ci powiedzieć, że jak to pisałem, to kilka razy nawet się uśmiechnąłem do siebie.
Zaczyna mi to sprawiać jaką taką radość. To chyba dobrze, czy nie?
A cyrkowiec, to z Ciebie, i owszem, niczego sobie.
[ Dodano: 2010-02-22, 15:09 ]
Fobiak, ta wolna po części ciągle pisanina, to nie jest taka zła, tylko, że męcząca bardzo.
Jak piszesz, to męczysz się, czy nie.
Bo muszę Ci powiedzieć, że jak to pisałem, to kilka razy nawet się uśmiechnąłem do siebie.
Zaczyna mi to sprawiać jaką taką radość. To chyba dobrze, czy nie?
- fobiak
- Posty: 15750
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
mnie nie meczy bo sobie nie wmawiam, ze musze cos napisac
cos mi tam tanczy kilka dni we lbie, pozniej to zapomne i znow mi tanczy wiec to zapisze i po wszystkim, nigdy nie jest tak, ze cos przepisalem z tanca bo zawsze wyjdzie nie to co tanczylo
[ Dodano: 2010-02-22, 15:16 ]
mozna sie przyzwyczaic
dlaczego zbijasz wage
chcesz by byaby sie za toba ogladaly?
cos mi tam tanczy kilka dni we lbie, pozniej to zapomne i znow mi tanczy wiec to zapisze i po wszystkim, nigdy nie jest tak, ze cos przepisalem z tanca bo zawsze wyjdzie nie to co tanczylo
[ Dodano: 2010-02-22, 15:16 ]
mozna sie przyzwyczaic
dlaczego zbijasz wage
chcesz by byaby sie za toba ogladaly?
dajcie zyc grabarzom
- fobiak
- Posty: 15750
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
to masz szczescie
mi pod reka przewaznie cos brakuje, albo kartki albo dlugopisa albo wolnych rak, wiec jak juz je uwolnie to jest po grzybach i musze sie policji tlumaczyc, dlaczego jezdze bez trzymanki na rowerze pod prad w jednokierunkowej
[ Dodano: 2010-02-22, 15:23 ]
skradziona wlasnoscia
[ Dodano: 2010-02-22, 15:24 ]
pijany
mi pod reka przewaznie cos brakuje, albo kartki albo dlugopisa albo wolnych rak, wiec jak juz je uwolnie to jest po grzybach i musze sie policji tlumaczyc, dlaczego jezdze bez trzymanki na rowerze pod prad w jednokierunkowej
[ Dodano: 2010-02-22, 15:23 ]
skradziona wlasnoscia
[ Dodano: 2010-02-22, 15:24 ]
pijany
dajcie zyc grabarzom
Fobiak, ale z prozą jest zupełnie inaczej.
Poezja to uczucia, żywioł jakiś.
A proza jest wyrachowana, obmyśliwana, choć nie zawsze. Upraszczam teraz. Ale wiesz o co chodzi.
Nie chcę przez to powiedzieć, że jest gorsza, czy coś. Nie o wartościowanie chodzi.
Ale o to, że chyba jest trudniejsza, choć tzw. poezja, też nie jest prosta.
Po prostu dwa inne światy.
Ale nie powiem, kiedyś chciałbym pierdolnąć jakąś księgę. Jedną, więcej nie. Ale taką, żeby już się nikomu więcej nic nie chciało czytać żadnej prozy.
Fobiak napisałeś coś prozą? Chociaż ze 100 dobrych, zajebistych kartek?
[ Dodano: 2010-02-22, 15:38 ]
A i jeszcze wytłumaczę Ci może słuszne zarzuty do mnie, że wierszyki moje są mało poetyckie.
Ano z prostej przyczyny.
Siedziałem tylko w prozie, poezji nigdy nie czytałem, bo mnie nie interesowała. Przeglądałem czasami i nic nie rozumiałem.
Teraz też niewiele rozumiem, ale może to i lepiej, tak sobie myślę, bo mógłbym się tylko na czymś zafiksować. A tak to mam wszystko w dupie.
[ Dodano: 2010-02-22, 15:48 ]
Co się znów stało? Czemu nie gadasz?
Poezja to uczucia, żywioł jakiś.
A proza jest wyrachowana, obmyśliwana, choć nie zawsze. Upraszczam teraz. Ale wiesz o co chodzi.
Nie chcę przez to powiedzieć, że jest gorsza, czy coś. Nie o wartościowanie chodzi.
Ale o to, że chyba jest trudniejsza, choć tzw. poezja, też nie jest prosta.
Po prostu dwa inne światy.
Ale nie powiem, kiedyś chciałbym pierdolnąć jakąś księgę. Jedną, więcej nie. Ale taką, żeby już się nikomu więcej nic nie chciało czytać żadnej prozy.
Fobiak napisałeś coś prozą? Chociaż ze 100 dobrych, zajebistych kartek?
[ Dodano: 2010-02-22, 15:38 ]
A i jeszcze wytłumaczę Ci może słuszne zarzuty do mnie, że wierszyki moje są mało poetyckie.
Ano z prostej przyczyny.
Siedziałem tylko w prozie, poezji nigdy nie czytałem, bo mnie nie interesowała. Przeglądałem czasami i nic nie rozumiałem.
Teraz też niewiele rozumiem, ale może to i lepiej, tak sobie myślę, bo mógłbym się tylko na czymś zafiksować. A tak to mam wszystko w dupie.
[ Dodano: 2010-02-22, 15:48 ]
Co się znów stało? Czemu nie gadasz?
- fobiak
- Posty: 15750
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
ja wlasnie dorwalem jedna taka ksiazke i przestalem czytacwwww pisze:Ale nie powiem, kiedyś chciałbym pierdolnąć jakąś księgę. Jedną, więcej nie. Ale taką, żeby już się nikomu więcej nic nie chciało czytać żadnej prozy.
zniechecil do ksiazek czlowiek ratujacy cywilizacje, pisal o cudzych doswiadczeniach otulonych metafizyka, ktore mu opowiedziala ciotka z labowej tuz przed matura i to mu tak sie siadlo na leb, ze rok pozniej wydal swoja wlasna pierwsza ksiazke o niskim nakladzie w miekkiej okladce i po niskiej cenie, przeczytalem ja cala przysiegajac sobie kartce po kartce, ze juz wiecej nie bede czytal ksiazek
dajcie zyc grabarzom
To dobrze, ciesze się.
Fobiak, żeby napisać dobra prozę, to muszę się pozabawiać troszeczkę z samym sobą, ale nie powiem, chodzi mi to po głowie.
Być może jest tak, że poezja wyzwoli mnie tylko w jakimś tam stopniu i wtedy zabiorę się za coś takiego.
Ale teraz, to ja jeszcze od poezji jestem ho ho ho..., a może i dalej.
Więc nie zawracaj mi głowy.
[ Dodano: 2010-02-22, 16:07 ]
O tym, jak wyobrażam sobie taką prozę zajebistą, to napisałem w Realne a rzeczywiste, ale to są tylko wyobrażenia, niezmaterializowane. I niech tak pozostanie.
Żadnego musu!!!!
Jak przyjdzie wenka, to przyjdzie, a jak nie przyjdzie, to też fajnie. Nie grzeje się. Choć zimno jest.
Gdzie pełne szkło się włóczy?
Fobiak, żeby napisać dobra prozę, to muszę się pozabawiać troszeczkę z samym sobą, ale nie powiem, chodzi mi to po głowie.
Być może jest tak, że poezja wyzwoli mnie tylko w jakimś tam stopniu i wtedy zabiorę się za coś takiego.
Ale teraz, to ja jeszcze od poezji jestem ho ho ho..., a może i dalej.
Więc nie zawracaj mi głowy.
[ Dodano: 2010-02-22, 16:07 ]
O tym, jak wyobrażam sobie taką prozę zajebistą, to napisałem w Realne a rzeczywiste, ale to są tylko wyobrażenia, niezmaterializowane. I niech tak pozostanie.
Żadnego musu!!!!
Jak przyjdzie wenka, to przyjdzie, a jak nie przyjdzie, to też fajnie. Nie grzeje się. Choć zimno jest.
Gdzie pełne szkło się włóczy?
- fobiak
- Posty: 15750
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
chcesz sobie dorobic do zycia?
czy od razu zostac milionerem
ja bym tobie nie radzil brac sie za proze, bedziesz musial caly czas jezdzic, robic odczyty dla jakich chamow, zadajcych pytania, w stylu czy panski bohater identyfikuje sie z panem lub czy pan sie identyfikuje z bohaterem. nie bedziesz mial na nic czasu, bedziesz musial wpierdalac jakies zielone salatki, chuj wie przez jaka brudaske przyprawiane, bedziesz musial jezdzic do ameryki przyjmowac jakies honorisy, odbierac nagrody literackie, zona w tym czasie pusci sie z antkiem a ty bedziesz posuwal literatki suchotnice wazace 40kg i odpowiadajace rano na twoje pytanie: tak dobry byles, moze sobie nawet nobla wyjebiesz
czy ty tego chcesz?
czy od razu zostac milionerem
ja bym tobie nie radzil brac sie za proze, bedziesz musial caly czas jezdzic, robic odczyty dla jakich chamow, zadajcych pytania, w stylu czy panski bohater identyfikuje sie z panem lub czy pan sie identyfikuje z bohaterem. nie bedziesz mial na nic czasu, bedziesz musial wpierdalac jakies zielone salatki, chuj wie przez jaka brudaske przyprawiane, bedziesz musial jezdzic do ameryki przyjmowac jakies honorisy, odbierac nagrody literackie, zona w tym czasie pusci sie z antkiem a ty bedziesz posuwal literatki suchotnice wazace 40kg i odpowiadajace rano na twoje pytanie: tak dobry byles, moze sobie nawet nobla wyjebiesz
czy ty tego chcesz?
dajcie zyc grabarzom
Fobiak, ze mną to jakoś tak jest, że jak pomyślę, że mam coś dla kogoś napisać, to mi się niedobrze robi, więc jak widzisz, Twoje zagrożenia nie bardzo do mnie pasują.
Nie mam przyjemności nikogo znać, nie chce znać i nie będę znać.
Pisałem Ci niedawno, jak to rozmawiałem z jednym takim, co chciał coś ode mnie. Krótka rozmowa, kończąca się "spierdalaj".
[ Dodano: 2010-02-22, 16:28 ]
Krótko mówiąc, żebyś wiedział o co mi chodzi.
Muszę mieć spokój, tylko o tym marzę.
[ Dodano: 2010-02-22, 16:34 ]
Z ludźmi w sprawach istotnych spotykam się tylko na picie wódki.
A z Cezarym, o którym wspomniałem kilkakrotnie, który mnie oświeca w trochę innych sprawach niż Ty, to spotykam się raz na jakieś 2-3 lata.
(muszę przerobić Rortyego, ale na razie nie mam jakoś ochoty i czasu, ale muszę)
I to mi w zupełności wystarcza.
Nie mam prawie żadnych wymagań od życia i jest mi z tym dobrze.
Wymagam tylko od siebie. W tym temacie jestem po prostu skurwysynem.
I tyle.
Nie mam przyjemności nikogo znać, nie chce znać i nie będę znać.
Pisałem Ci niedawno, jak to rozmawiałem z jednym takim, co chciał coś ode mnie. Krótka rozmowa, kończąca się "spierdalaj".
[ Dodano: 2010-02-22, 16:28 ]
Krótko mówiąc, żebyś wiedział o co mi chodzi.
Muszę mieć spokój, tylko o tym marzę.
[ Dodano: 2010-02-22, 16:34 ]
Z ludźmi w sprawach istotnych spotykam się tylko na picie wódki.
A z Cezarym, o którym wspomniałem kilkakrotnie, który mnie oświeca w trochę innych sprawach niż Ty, to spotykam się raz na jakieś 2-3 lata.
(muszę przerobić Rortyego, ale na razie nie mam jakoś ochoty i czasu, ale muszę)
I to mi w zupełności wystarcza.
Nie mam prawie żadnych wymagań od życia i jest mi z tym dobrze.
Wymagam tylko od siebie. W tym temacie jestem po prostu skurwysynem.
I tyle.
O jaaaa, po raz pierwszy jesteś niesamowity*
Rozmowa istotna* w poezji jest tylko wówczas, gdy twórca posiądzie panowa-nie* nad odbiorcą i opanowa-nie* nad sobą. Dobry temat* to celne ruchanie*, niezależnie od porannego cierpienia*. Jest to możliwe tylko wówczas, gdy następuje oszczędność dawania*, mimo, iż w głowie bębni jedna myśl: muszę jeszcze popierdolić*.
I tylko wówczas pytanie czego ryczysz* wydaje się dziwnie niezasadne.
P.S.1 – wg mnie zbędne jest ‘to ja’ w ‘dobrym temacie’
P.S.2 - brakuje ‘w’ przy bramie
P.S.3 – przeszkadzają wielkie litery
P.S.4 – paskudny i niepotrzebny rym ‘traktuję – próbuję’
[ Dodano: 2010-02-22, 20:27 ]
P.S.5 - wszystkie mrugające filuternie gwiazdki zaczerpnięte są z mało znanego jeszcze w kosmosie twórcy wwww
[ Dodano: 2010-02-22, 20:28 ]
Aha, zapomniałam o peesie szóstym - to jest dobre.
Rozmowa istotna* w poezji jest tylko wówczas, gdy twórca posiądzie panowa-nie* nad odbiorcą i opanowa-nie* nad sobą. Dobry temat* to celne ruchanie*, niezależnie od porannego cierpienia*. Jest to możliwe tylko wówczas, gdy następuje oszczędność dawania*, mimo, iż w głowie bębni jedna myśl: muszę jeszcze popierdolić*.
I tylko wówczas pytanie czego ryczysz* wydaje się dziwnie niezasadne.
P.S.1 – wg mnie zbędne jest ‘to ja’ w ‘dobrym temacie’
P.S.2 - brakuje ‘w’ przy bramie
P.S.3 – przeszkadzają wielkie litery
P.S.4 – paskudny i niepotrzebny rym ‘traktuję – próbuję’
[ Dodano: 2010-02-22, 20:27 ]
P.S.5 - wszystkie mrugające filuternie gwiazdki zaczerpnięte są z mało znanego jeszcze w kosmosie twórcy wwww
[ Dodano: 2010-02-22, 20:28 ]
Aha, zapomniałam o peesie szóstym - to jest dobre.
Fobiak, powiem Ci dlaczego upieprzyłeś sobie łapki.
Ty po prostu, musisz oderwać się trochę od ziemi, bo łazisz po niej i łazisz, i się ujebałeś cały w kurzu, a że się nie myjesz zbyt często, bo ci szkoda czasu i wody, to wyglądasz jak wyglądasz.
ps. Na działce Cie wyszoruję, nie martw się.
[ Dodano: 2010-02-22, 20:54 ]
Antygono, nie mam sił na żadne anal_izki, ale cieszę się, że się podobało.
Wystarczy.
Ty po prostu, musisz oderwać się trochę od ziemi, bo łazisz po niej i łazisz, i się ujebałeś cały w kurzu, a że się nie myjesz zbyt często, bo ci szkoda czasu i wody, to wyglądasz jak wyglądasz.
ps. Na działce Cie wyszoruję, nie martw się.
[ Dodano: 2010-02-22, 20:54 ]
Antygono, nie mam sił na żadne anal_izki, ale cieszę się, że się podobało.
Wystarczy.
Rób jak uważasz. Ja pisałam tylko o tym, że jeśli się coś robi należy starać się robić to jak najlepiej.
Nie zawsze wychodzi ideał, ale podstawowych niedoróbek warto unikać.
Oj tam, nie zwracaj uwagi na moje idiotyczne uwagi.
Więcej tolerancji!
Przecież każdy ma jakieś zboczenie. Moje jest najdurniejsze z durnych - paniczny strach przed utonięciem w bylejakości.
Nie zawsze wychodzi ideał, ale podstawowych niedoróbek warto unikać.
Oj tam, nie zwracaj uwagi na moje idiotyczne uwagi.
Więcej tolerancji!
Przecież każdy ma jakieś zboczenie. Moje jest najdurniejsze z durnych - paniczny strach przed utonięciem w bylejakości.
Antyono, prześledź moje wierszyki, od momentu jak się tu zjawiłem, do obecnej chwili. Zobacz, "meja" nie boi się bylejakości.
Weź się opamiętaj!
Napierdalaj co Ci ślina na język przyniesie, klep głupoty, tak jak ja. I nie przejmuj się utonięciem, są inne, dużo gorsze rodzaje śmierci.
Pisz!!! Byleco!!!!
Weź się opamiętaj!
Napierdalaj co Ci ślina na język przyniesie, klep głupoty, tak jak ja. I nie przejmuj się utonięciem, są inne, dużo gorsze rodzaje śmierci.
Pisz!!! Byleco!!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości