Kotwica rozkoszy
na rufie oczekiwań
napiętych pocałunkami żagli
do wybrzeża
za światłem twych rąk zmierza
galera zmęczona dnia
Po dwóch stronach mgły oddechu
minąwszy w biegu
palcem radość obrysowana
w chwili pośpiechu
na skrzyżowaniu czerwonego światła
cichy przejazd tunelem
pociągiem złudzeń skróconej trasy
słownych rozdań gra w karty
zmęczonych ust trunkiem
kolejny raz kończy się czas
w zachodzący słońca dzień
skryty pościelą cień
porannej rosy kropel las
perli muśnięciem zdziwiony
kochanków uścisk dłoni zmęczony
Laba laba liba w którą stronę płynąć
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości