Luby!
kochać zwykłam cię nad życie
kiedy miłość wieczorami wyjawiałeś skrycie
pod kołdrą uroczyste składałeś mi śluby
Lata!
ich nie zliczysz na paluszkach swoich dłoni
zatopiły nas bezwstydnie w pożądania toni
miałam cię za męża, księdza, oraz brata
Dziwne!
nasze serca już nie biją nam radośnie
nie zaplatasz mi warkoczy chociaż zbliża się ku wiośnie
nasze ciała niby blisko, a niemrawe, chłodne są i sztywne
Chodź tu!
rozpalimy dzisiaj się jak chyba nigdy
leżysz nagi, obiecuję, nie wyrządzę ci już krzywdy
mimo piątku nie obchodźmy teraz postu
*
Jeszcze nie rozumiemy!
jak długie tunele istnienia przed nami
złap chwilę! jesteśmy zupełnie sami
a zaraz na wieki zostaniemy
razem - jak dobrze wiemy
skremowani
oddalam i zbliżam erekcjato
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości