erekcjato gniot41
erekcjato gniot41
z czasem
zyskala doswiadczenie
wpadla w rutyne
stajac sie nieczula
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
liczyla w wiadrze
przez okres wykapane krople
rozdzielajac nasionka od krwi
i jaja od sokow
biedna
schla w oczach
i siniala z wiekiem jak inne
w mojej fantazji
zyskala doswiadczenie
wpadla w rutyne
stajac sie nieczula
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
liczyla w wiadrze
przez okres wykapane krople
rozdzielajac nasionka od krwi
i jaja od sokow
biedna
schla w oczach
i siniala z wiekiem jak inne
w mojej fantazji
dajcie zyc grabarzom
hmm, no chyba tak, bo ja to rozumiem tak wprost, czyli pewnie bardziej nie rozumiem
z czasem
zyskala doswiadczenia
wpadla w rutyne
stajac sie obojetna
no to jest czytelne, bo wykonując pewne czynności naokrągło nie przywiązuje sie do nich sznurowadłem wagi łazienkowej, popadając w stan odrętwienia czasem, i robi się je tak zwanym mimochodem mechanicznym :)
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
że nie był jej starszny, bo niejeden ją spenetrował i właściwie nie zaskakiwał żaden, też łapię w siatkę na motyle, ale tej amputacji pojąc nie mogę, bo reprodukcja, to jakieś odtworzenie oryginału, hmm, no i co?, ze co ona straci?, heh, nie łapię tego
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
no to róznie mozna zinterpretować , że po karpiu ktoś ją brał jako podsumowanie gwiazdy betlejemskiej i koniec wieczoru z kolędami, że przebrany sylwester za mikołaja ją zaliczał przekładajac worek
z jądrami
ale któregoś razu sanki mu zboczyły i trafil do nieogolonej krystyny z gazowni ;)
liczyla we wiadrze
wykapane krople okresu
rozdzielajac soczyste nasionka
od krwi i jaja od sokow i plemnikow
więc z tej rady na inną musiała policzyć , dlaczego we wiadrze ( dla mnie powinno być w wiadrze ), to nie wiem, bo musiałaby chyba z roku jednego zbierać te krew menstruacyjną żeby dno zapełnić , hmm a z tym rodzielaniem, nie wiem jaki jest skład chemiczny, ale ona chyba jakaś niedomyta była, albo czesto naduzywajaca ( a mikołaj nie dotarł, więc go zdradziła.... podła, hahhha ), jesli tam jeszcze plemniki pływały żabką
biedna
schla w oczach
i siniala jak kazda
pizda pod
pod okiem tu mi wyszło
czyli zwykła śliwka pod_bita
ale jak ma się to do powyższego to ja też nie obejmuję
udami:)
moze tą reprodukcją to nalezy połaczyć znajdując wspólny mianownik ;)
[ Dodano: 2006-12-24, 23:04 ]
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
heh, w tej zwrotce jakby one dwie wystepują, ta jedna pomiedzy udami i ta druga spod oka
ale TY to pomieszałeś, bosz;P)
ja nic nie kumam ;)
chociaz czasem chodzę do zabki
na zakupy:)
z czasem
zyskala doswiadczenia
wpadla w rutyne
stajac sie obojetna
no to jest czytelne, bo wykonując pewne czynności naokrągło nie przywiązuje sie do nich sznurowadłem wagi łazienkowej, popadając w stan odrętwienia czasem, i robi się je tak zwanym mimochodem mechanicznym :)
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
że nie był jej starszny, bo niejeden ją spenetrował i właściwie nie zaskakiwał żaden, też łapię w siatkę na motyle, ale tej amputacji pojąc nie mogę, bo reprodukcja, to jakieś odtworzenie oryginału, hmm, no i co?, ze co ona straci?, heh, nie łapię tego
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
no to róznie mozna zinterpretować , że po karpiu ktoś ją brał jako podsumowanie gwiazdy betlejemskiej i koniec wieczoru z kolędami, że przebrany sylwester za mikołaja ją zaliczał przekładajac worek
z jądrami
ale któregoś razu sanki mu zboczyły i trafil do nieogolonej krystyny z gazowni ;)
liczyla we wiadrze
wykapane krople okresu
rozdzielajac soczyste nasionka
od krwi i jaja od sokow i plemnikow
więc z tej rady na inną musiała policzyć , dlaczego we wiadrze ( dla mnie powinno być w wiadrze ), to nie wiem, bo musiałaby chyba z roku jednego zbierać te krew menstruacyjną żeby dno zapełnić , hmm a z tym rodzielaniem, nie wiem jaki jest skład chemiczny, ale ona chyba jakaś niedomyta była, albo czesto naduzywajaca ( a mikołaj nie dotarł, więc go zdradziła.... podła, hahhha ), jesli tam jeszcze plemniki pływały żabką
biedna
schla w oczach
i siniala jak kazda
pizda pod
pod okiem tu mi wyszło
czyli zwykła śliwka pod_bita
ale jak ma się to do powyższego to ja też nie obejmuję
udami:)
moze tą reprodukcją to nalezy połaczyć znajdując wspólny mianownik ;)
[ Dodano: 2006-12-24, 23:04 ]
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
heh, w tej zwrotce jakby one dwie wystepują, ta jedna pomiedzy udami i ta druga spod oka
ale TY to pomieszałeś, bosz;P)
ja nic nie kumam ;)
chociaz czasem chodzę do zabki
na zakupy:)
heh gdyby nie ann, to bym jeszcze mniej zrozumiala z tego..
wiec poczekam na innych...
wlasna reprodukcja kojarzy mi sie z dzieckiem, podobnym do mamusi jak dwie krople wody...
fobiak ty mi przypisujesz jakas nadzwyczajna wiedze, albo sobie kpisz:P...wywolujac mnie ciagle 'do tablicy'...
:)
[ Dodano: 2006-12-25, 11:46 ]
heh przeczytalam jeszcze raz i wyszlo, ze bala sie ze bedzie bezplodna ale w takim razie po co pozniej rozdzielala te plemniki od jajeczka?:P
[ Dodano: 2006-12-25, 12:06 ]
heh juz znam odpowiedz na swoje pytanie:)...
ona usuwala niechciane ciaze, dlatego sie martwila o bezplodnosc...i zamartwiala zajsciem w ciaze...
pozniej zerkne jak to sie ma do zaskoczenia, bo teraz musze pedem znikac...
:)
wiec poczekam na innych...
wlasna reprodukcja kojarzy mi sie z dzieckiem, podobnym do mamusi jak dwie krople wody...
fobiak ty mi przypisujesz jakas nadzwyczajna wiedze, albo sobie kpisz:P...wywolujac mnie ciagle 'do tablicy'...
:)
[ Dodano: 2006-12-25, 11:46 ]
heh przeczytalam jeszcze raz i wyszlo, ze bala sie ze bedzie bezplodna ale w takim razie po co pozniej rozdzielala te plemniki od jajeczka?:P
[ Dodano: 2006-12-25, 12:06 ]
heh juz znam odpowiedz na swoje pytanie:)...
ona usuwala niechciane ciaze, dlatego sie martwila o bezplodnosc...i zamartwiala zajsciem w ciaze...
pozniej zerkne jak to sie ma do zaskoczenia, bo teraz musze pedem znikac...
:)
mialo byc o samotnej starej pizdzie, nie o nodze nie o sercu tylko zwyklej przekwitajacej pizdzie, ta amputacja to niezdolnosc urodzenia takiej samej pizdy, ktora sie jej jeszcze marzy, wiadro to jej cale zycie (w jednym wiadrze bo szkoda by bylo wyrzucic, kolekcjonowala kazda kropelke, tylko jak zliczyc te krople, jesli wiadro bedzie prawie pelne lub zacznie sie przelewac?)
w pierwszej wersji mialem pizde w tekscie, wgladalo to tak
zaden chuj
pizdzie nie byl starszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
wkleilem to w laboratorium bo to jeszcze nie jest erekcjato ale niezle sobie radzicie
w pierwszej wersji mialem pizde w tekscie, wgladalo to tak
zaden chuj
pizdzie nie byl starszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
wkleilem to w laboratorium bo to jeszcze nie jest erekcjato ale niezle sobie radzicie
dajcie zyc grabarzom
"z czasem
zyskala doswiadczenia
wpadla w rutyne
stajac sie obojetna
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
liczyla we wiadrze
wykapane krople okresu
rozdzielajac soczyste nasionka
od krwi i jaja od sokow i plemnikow
biedna
schla w oczach
i siniala jak kazda
pizda pod"
pizda iPod - takie bylo moje pierwsze skojarzenie ale to pewnie dlatego, ze sie po takich tematach ostatnio blakalam i ta biedna, co tak sinieje skojarzyla mi sie z masowym produktem o calkiem interesujacych walorach, ktorego reprodukcja-produkcja kwitnie.
ona sinieje, bo juz sa inne, ulepszone "modele" w jej miejsce.
ale oczywiscie te wszystkie odniesienia do wiadra krwi menstruacyjnej i nasienia nijak tutaj nie pasuja, wiec poczekam az ktos jeszcze bardziej ciemnote kagankiem zrozumienia rozswietli.
zyskala doswiadczenia
wpadla w rutyne
stajac sie obojetna
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
liczyla we wiadrze
wykapane krople okresu
rozdzielajac soczyste nasionka
od krwi i jaja od sokow i plemnikow
biedna
schla w oczach
i siniala jak kazda
pizda pod"
pizda iPod - takie bylo moje pierwsze skojarzenie ale to pewnie dlatego, ze sie po takich tematach ostatnio blakalam i ta biedna, co tak sinieje skojarzyla mi sie z masowym produktem o calkiem interesujacych walorach, ktorego reprodukcja-produkcja kwitnie.
ona sinieje, bo juz sa inne, ulepszone "modele" w jej miejsce.
ale oczywiscie te wszystkie odniesienia do wiadra krwi menstruacyjnej i nasienia nijak tutaj nie pasuja, wiec poczekam az ktos jeszcze bardziej ciemnote kagankiem zrozumienia rozswietli.
heh, dla mnie to ta pizda conajmniej dziwna była, i jesli mozna tak powiedziec, to przynajmniej dwie osobowości miała
bo z jednej strony medalu z ziemniaka, była zobojetniała, na całokształtnego siusiaka i bezemocjonalnie podchodząc do każdego, którego spotkała na drodze mlecznej nie podniecał jej już żaden ( chyba robiła za kłodę jak już ją dorwał )
a z drugiej wykazywała jakieś nadmierne przywiązanie do własnych płynów fizjologicznych, traktując je chyba nadzbyt poważnie, bo co było i mineło, to już się nie wróci, a kolekcjonerstwo jest wskazane przy znaczkach pocztowych
z widokówki z kolumną zygmunta w tle ;)
heh, nie umiem psychologicznie rozgryżć tego opisanego przez Ciebie narzadu, bo nic mi tu do siebie nie pasuje ;)
jak olewa już wszystko, to skad taka chęc do podsumowań, i westchnień nad utratą, zbieranie plemników , jajeczek, i wszystkiego poza związanego z bezpośrednią produkcją i okazaniem
w łóżku :)
bo z jednej strony medalu z ziemniaka, była zobojetniała, na całokształtnego siusiaka i bezemocjonalnie podchodząc do każdego, którego spotkała na drodze mlecznej nie podniecał jej już żaden ( chyba robiła za kłodę jak już ją dorwał )
a z drugiej wykazywała jakieś nadmierne przywiązanie do własnych płynów fizjologicznych, traktując je chyba nadzbyt poważnie, bo co było i mineło, to już się nie wróci, a kolekcjonerstwo jest wskazane przy znaczkach pocztowych
z widokówki z kolumną zygmunta w tle ;)
heh, nie umiem psychologicznie rozgryżć tego opisanego przez Ciebie narzadu, bo nic mi tu do siebie nie pasuje ;)
jak olewa już wszystko, to skad taka chęc do podsumowań, i westchnień nad utratą, zbieranie plemników , jajeczek, i wszystkiego poza związanego z bezpośrednią produkcją i okazaniem
w łóżku :)
wre, z tej ostatniej zwrotki mi wyszło, ze to być moze chodzi o tą pod okiem, zaliczoną w barze mlecznym nad talerzem kaszy manny , przez to schniecie w oczach i zsinienie, hmm, taka miedzy udami, to nawet wielokrotnie uzywana w ciagu jednej nocy, tak szybko nie zabarwi się na szaro buro czerwono i zielono:), a zresztą jak napisałam wyzej, fobiak jak mówi o jednym, to z całą pewnoscią ma na mysli to drugie :)
[ Dodano: 2006-12-25, 18:35 ]
wre, hmm, właściwie pi... i zda kojarzy mi się z trzema znaczeniami
1.osoba
2.narzad
3.śliwka pod okiem
a fobiak musiał coś pomieszać, zeby zbyt prosto nie było :)
[ Dodano: 2006-12-25, 18:35 ]
wre, hmm, właściwie pi... i zda kojarzy mi się z trzema znaczeniami
1.osoba
2.narzad
3.śliwka pod okiem
a fobiak musiał coś pomieszać, zeby zbyt prosto nie było :)
moze tak:
z czasem
zyskala doswiadczenia
wpadla w rutyne
stajac sie obojetna
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
liczyla we wiadrze
wykapane krople okresu
rozdzielajac soczyste nasionka
od krwi i jaja od sokow i plemnikow
biedna
schla w oczach
i siniala jak kazda
pizda niechciana
[ Added: 2006-12-25, 19:00 ]
albo
pizda niedopieszczona
z czasem
zyskala doswiadczenia
wpadla w rutyne
stajac sie obojetna
zaden chuj
nie byl jej straszny
bala sie tylko amputacji
wlasnej reprodukcji
miala branie na ruchanie
i wigilijne chlastanie
ktorym obdarowywal mikolaj
w tym roku nie przyszedl
skurwysyn
liczyla we wiadrze
wykapane krople okresu
rozdzielajac soczyste nasionka
od krwi i jaja od sokow i plemnikow
biedna
schla w oczach
i siniala jak kazda
pizda niechciana
[ Added: 2006-12-25, 19:00 ]
albo
pizda niedopieszczona
dajcie zyc grabarzom
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości