CIER?
CIER?
Narodziłem się zbyt słaby by udźwignąc życie
Nie miałem nigdy domu gdzie spokojnie złożyłbym głowę
Odkąd żyję pamietam walkę o nic
Gdzie nie ma zwyciężców sa tylko ofiary.
A nie chcę walczyć przeciw słabym którzy mnie spłodzili
Nie są moimi wrogami choć wbili mi cierń w serce
I z tym cierniem się zmagam odkąd tylko zyję.
Sił mi już brakuje bym mógł dalej iść przez życie z głowa dumnie uniesioną
I sercem ufnym mimo owej rany
I kruszy mi sie w rękach wiotki kwiat miłości
Bo ręce mam zbyt silne i twarde
By utulić swój spokój.
Nieraz już myślałem że znalazłem miejsce gdzie żył będę w spokoju
Lecz kolejny raz zdeptałem wszystko
Twardym butem.
Szukam kresu walki z cierniem który noszę
Bo śmierć mnie nie znalazła.
Boże daj mi siłę bym odnalazł drogę którą mi wytyczyłeś
Wiem że jest na niej gdzieś miejsce
Gdzie zasnę spokojnie
I obudzę się świtem
U boku kobiety
Która rozpali w piecu naszego Domu.
Nie miałem nigdy domu gdzie spokojnie złożyłbym głowę
Odkąd żyję pamietam walkę o nic
Gdzie nie ma zwyciężców sa tylko ofiary.
A nie chcę walczyć przeciw słabym którzy mnie spłodzili
Nie są moimi wrogami choć wbili mi cierń w serce
I z tym cierniem się zmagam odkąd tylko zyję.
Sił mi już brakuje bym mógł dalej iść przez życie z głowa dumnie uniesioną
I sercem ufnym mimo owej rany
I kruszy mi sie w rękach wiotki kwiat miłości
Bo ręce mam zbyt silne i twarde
By utulić swój spokój.
Nieraz już myślałem że znalazłem miejsce gdzie żył będę w spokoju
Lecz kolejny raz zdeptałem wszystko
Twardym butem.
Szukam kresu walki z cierniem który noszę
Bo śmierć mnie nie znalazła.
Boże daj mi siłę bym odnalazł drogę którą mi wytyczyłeś
Wiem że jest na niej gdzieś miejsce
Gdzie zasnę spokojnie
I obudzę się świtem
U boku kobiety
Która rozpali w piecu naszego Domu.
toto ja się przyczepię do formy,
optuję, aby ten utwór znalazł się w różnych,
jak dla mnie to jest strumieniówka, która przemieniła się
na dodatek w wyliczankę.
Narodziłem się zbyt słaby by udźwignąc życie
Nie miałem nigdy domu gdzie spokojnie złożyłbym głowę
Odkąd żyję pamietam walkę o nic
Gdzie nie ma zwyciężców sa tylko ofiary.
A nie chcę walczyć przeciw słabym którzy mnie spłodzili
Nie są moimi wrogami choć wbili mi cierń w serce
I z tym cierniem się zmagam odkąd tylko zyję.
Sił mi już brakuje bym mógł dalej iść przez życie z głowa dumnie uniesioną
I sercem ufnym mimo owej rany
I kruszy mi sie w rękach wiotki kwiat miłości
Bo ręce mam zbyt silne i twarde
By utulić swój spokój.
Nieraz już myślałem że znalazłem miejsce gdzie żył będę w spokoju
Lecz kolejny raz zdeptałem wszystko
Twardym butem.
Szukam kresu walki z cierniem który noszę
Bo śmierć mnie nie znalazła.
Boże daj mi siłę bym odnalazł drogę którą mi wytyczyłeś
Wiem że jest na niej gdzieś miejsce
Gdzie zasnę spokojnie
I obudzę się świtem
U boku kobiety
Która rozpali w piecu naszego Domu.
nadmierna opisowość,
z powodzeniem można ten tekst skrócić o połowę, bez szkody dla przekazu
zaimki, przyimki, spójniki i powtórzenia do kastracji....
ale za to pozdrawiam ;)
po
optuję, aby ten utwór znalazł się w różnych,
jak dla mnie to jest strumieniówka, która przemieniła się
na dodatek w wyliczankę.
Narodziłem się zbyt słaby by udźwignąc życie
Nie miałem nigdy domu gdzie spokojnie złożyłbym głowę
Odkąd żyję pamietam walkę o nic
Gdzie nie ma zwyciężców sa tylko ofiary.
A nie chcę walczyć przeciw słabym którzy mnie spłodzili
Nie są moimi wrogami choć wbili mi cierń w serce
I z tym cierniem się zmagam odkąd tylko zyję.
Sił mi już brakuje bym mógł dalej iść przez życie z głowa dumnie uniesioną
I sercem ufnym mimo owej rany
I kruszy mi sie w rękach wiotki kwiat miłości
Bo ręce mam zbyt silne i twarde
By utulić swój spokój.
Nieraz już myślałem że znalazłem miejsce gdzie żył będę w spokoju
Lecz kolejny raz zdeptałem wszystko
Twardym butem.
Szukam kresu walki z cierniem który noszę
Bo śmierć mnie nie znalazła.
Boże daj mi siłę bym odnalazł drogę którą mi wytyczyłeś
Wiem że jest na niej gdzieś miejsce
Gdzie zasnę spokojnie
I obudzę się świtem
U boku kobiety
Która rozpali w piecu naszego Domu.
nadmierna opisowość,
z powodzeniem można ten tekst skrócić o połowę, bez szkody dla przekazu
zaimki, przyimki, spójniki i powtórzenia do kastracji....
ale za to pozdrawiam ;)
po
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
-
- Posty: 3473
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość