meska sila bucofotacja
Moderator: anty-czka
meska sila bucofotacja
czyste niebieskie niebo swiadczy o przewadze cywilizacji nad natura. jedynie co czlowiekowi mozna zarzucic to tylko to, ze nie poobrywal wszystkich lisci z tego poteznego debu. w przyszlosci osoby odpowiedzialne beda ponosly konsekwencje, przelozonych nie interesuje to, ze jakis kurdupel nie siegnie lub nie wejdzie na drabine bo ma lek przestrzeni. ten quercus powiedzmy, ze robur jest tak spreparowany jakby byl przeznaczony do celow scisle okreslonych. brak dolnych galezi swiadczy o tym, ze ma z natura tyle wspolnego co natura z zelbetonem. slepy golym okiem dostrzeze, ze drzewko zostalo wyhodowane w jakiejs szkolce zatrudniajacej pracownikow na czarno i niemajacych zielonego pojecia o tym, ze kazde drzewo wieczorem jest grubsze, czyli zyje i puchnie jak nogi jakiejs tam otylej administratorki. dab ma dziesiec metrow wysokosci a sam pien do korony okolo szesc metrow, takie drzewa sadzi sie przy drogach aby kierowcy mieli sie na czym zabijac pod warunkiem, ze im zycie zbrzydnie. kilkaset metrow dalej pare lat temu na takim trzydziestoletnim kolesiu, zabilo sie dwoch, ponizej dwudziestego roku zycia, brawurarzy, po to tylko aby ludzie, byc moze ktos z rodziny, ustawili tam krzyz, pozostałe drzewa sa jeszcze wolne, jest ich trzysta a moze wiecej. w bongosi sie gwozdzia nie wbije, to tez nie powinno sie poslugiwac sloganem "twardy jak dab", ale, ze nikt nie uzywa do samobojstwa gwozdzi, to mozna przymknac jedno oko slepego i zgodzic sie z tym, ze na autko wystarczy. testow nikt nie przeprwadzal i zakladow nie ma co robic, to drzewo wytrzyma kazde uderzenie pojazdu obojetnie czy kierowca bedzie pijany czy trzeźwy.
foto:fobiak
potega tego drzewa jest znana i nie ma sensu przypominac, ze dab byl symbolem sily, slawy, szlachetnosci lub siedziba bostwa roznych kultur. dzisiaj nikt sie do drzewa nie modli i nie prosi o pogode, urodzaj czy tez burze, powod jest prosty, narody sie wymieszaly i jesli jeden z reprezentantow danej kultury prosi o burze to inny z kolei o sloneczna pogode, kazdy normalny by sie zakrecil i powiedzial "pocalujcie mnie w dupe". dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb. i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata. to jest jedyne czego mozemy pozazdroscic temu badziewiu. na takie cechy jak wspanialomylnosc, ucziwosc, bezinteresownosc, sprawiedliwosc nikt sie dzisiaj nie nabierze. to sa cechy idealow z ktorymi mozna bylo swiat zawojowac, wstapic do klasztoru lub oddac sie w sluzbe kosciolowi katolickiemu, ktory wowczas nie potrzebowal katolicyzmu do walki o przetrwanie, od tego byli szlachetni szlachcice. w czasie globalizacji cechy takie sa jak kula u nogi. wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje pozbyć się cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, w zamian, za cechy legalnego kryminalizmu. . dzieki mediom mamy swietna orientacje w zyciu politycznym i srodowiskowym, uczymy sie jak brac aby nikt nie widzial, uczymy sie usprawiedliwiac podczas wpadki uczymy sie panowania nad sytuacja cechami, ktorymi dab w zyciu nie bedzie sie charakteryzowal.
aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie". czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. Porównanie do dębu może obrażać, ponieważ kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem, moze zostac prezydentem lub kryminalista, zrzeszonym w jakiejs organizacji. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie ich do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich klejnotów bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.
foto:fobiak
potega tego drzewa jest znana i nie ma sensu przypominac, ze dab byl symbolem sily, slawy, szlachetnosci lub siedziba bostwa roznych kultur. dzisiaj nikt sie do drzewa nie modli i nie prosi o pogode, urodzaj czy tez burze, powod jest prosty, narody sie wymieszaly i jesli jeden z reprezentantow danej kultury prosi o burze to inny z kolei o sloneczna pogode, kazdy normalny by sie zakrecil i powiedzial "pocalujcie mnie w dupe". dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb. i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata. to jest jedyne czego mozemy pozazdroscic temu badziewiu. na takie cechy jak wspanialomylnosc, ucziwosc, bezinteresownosc, sprawiedliwosc nikt sie dzisiaj nie nabierze. to sa cechy idealow z ktorymi mozna bylo swiat zawojowac, wstapic do klasztoru lub oddac sie w sluzbe kosciolowi katolickiemu, ktory wowczas nie potrzebowal katolicyzmu do walki o przetrwanie, od tego byli szlachetni szlachcice. w czasie globalizacji cechy takie sa jak kula u nogi. wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje pozbyć się cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, w zamian, za cechy legalnego kryminalizmu. . dzieki mediom mamy swietna orientacje w zyciu politycznym i srodowiskowym, uczymy sie jak brac aby nikt nie widzial, uczymy sie usprawiedliwiac podczas wpadki uczymy sie panowania nad sytuacja cechami, ktorymi dab w zyciu nie bedzie sie charakteryzowal.
aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie". czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. Porównanie do dębu może obrażać, ponieważ kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem, moze zostac prezydentem lub kryminalista, zrzeszonym w jakiejs organizacji. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie ich do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich klejnotów bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.
dajcie zyc grabarzom
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
ales ty naiwna, nie widzialas, ze w tamtej bucofotacji upackali niebo?
tam tobie to nie przeszkadzalo, a teraz niebo posprzatali, bo zobacz, ze nie ma tych kresek, samo sie chyba nic nie posprzata, a ja tych kresek tez gumka nie wymazalem
[ Added: 2008-02-14, 10:32 ]
to jest to samo niebo tylko 200m dalej na zachod robione, pewnie, ze 200m to duzo
[ Added: 2008-02-14, 10:34 ]
"Zgadzam się, że cywilizacja zaczęła zyskiwać przewagę i zmieniać naturę."
a tutaj udalo mi sie ciebie wyprowadzic na manowce
taki mialem cel
nad natura nigdy nikt nie zapanuje, to jest tylko iluzja
tam tobie to nie przeszkadzalo, a teraz niebo posprzatali, bo zobacz, ze nie ma tych kresek, samo sie chyba nic nie posprzata, a ja tych kresek tez gumka nie wymazalem
[ Added: 2008-02-14, 10:32 ]
to jest to samo niebo tylko 200m dalej na zachod robione, pewnie, ze 200m to duzo
[ Added: 2008-02-14, 10:34 ]
"Zgadzam się, że cywilizacja zaczęła zyskiwać przewagę i zmieniać naturę."
a tutaj udalo mi sie ciebie wyprowadzic na manowce
taki mialem cel
nad natura nigdy nikt nie zapanuje, to jest tylko iluzja
dajcie zyc grabarzom
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
Re: meska sila bucofotacja
fobiak pisze:czyste niebieskie niebo swiadczy o przewadze cywilizacji nad natura. jedynie co czlowiekowi mozna zarzucic to tylko to, ze nie poobrywal wszystkich lisci z tego poteznego debu. w przyszlosci osoby odpowiedzialne beda ponosily konsekwencje, przelozonych nie interesuje to, ze jakis kurdupel nie siegnie lub nie wejdzie na drabine bo ma lek przestrzeni. ten quercus powiedzmy, ze robur jest tak spreparowany jakby byl przeznaczony do do celow scisle okreslonych. brak dolnych galezi swiadczy o tym, ze ma z natura tyle wspolnego co natura z zelbetonem. slepy golym okiem dostrzeze, ze drzewko zostalo wyhodowane w jakiejs szkolce zatrudniajacej pracownikow na czarno i nie majacych zielonego pojecia o tym, ze kazde drzewo wieczorem jest grubsze, czyli zyje i puchnie jak nogi jakiejs tam otylej administratorki. dab ma dziesiec metrow wysokosci a sam pien do korony okolo szesc metrow, takie drzewa sadzi sie przy drogach aby kierowcy mieli sie na czym zabijac pod warunkiem, ze im zycie zbrzydnie. kilkaset metrow dalej pare lat temu na takim trzydziestoletnim kolesiu, zabilo sie dwoch mlodych, ponizej dwudziestego roku zycia, brawurarzy, po to tylko aby ludzie, byc moze ktos z rodziny, ustawili tam krzyz, inne drzewa sa jeszcze wolne, jest ich trzysta a moze wiecej. w bonsai sie gwozdzia nie wbije, to tez nie powinno sie poslugiwac sloganem "twardy jak dab", ale, ze nikt nie uzywa do samobojstwa gwozdzi, to mozna przymknac jedno oko slepego i zgodzic sie z tym, ze na autko wystarczy, testow nikt nie przeprwadzal i zakladow nie ma co robic, to drzewo wytrzyma kazde uderzenie pojazdu obojetnie czy kierowca bedzie pijany czy trzeźwy.
Obrazekfoto fobiak
potega tego drzewa jest znana i nie ma sensu przypominac, ze dab byl symbolem sily, slawy, szlachetnosci lub siedziba bostwa roznych kultur. dzisiaj nikt sie do drzewa nie modli i nie prosi o pogode, urodzaj czy tez burze, powod jest prosty, narody sie wymieszaly i jesli jeden z reprezentantow danej kultury prosi o burze to inny z kolei o sloneczna pogode, kazdy normalny by sie zakrecil i powiedzial "pocalujcie mnie w dupe". dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata. to jest jedyne czego mozemy pozazdroscic temu badziewiu. na takie cechy jak wspanialomyslnosc, uczciwosc, bezinteresownosc, sprawiedliwosc nikt sie dzisiaj nie nabierze. to sa cechy idealow z ktorymi mozna bylo swiat zawojowac, wstapic do klasztoru lub oddac sie w sluzbe kosciolowi katolickiemu, ktory wowczas nie potrzebowal katolicyzmu do walki o przetrwanie, od tego byli szlachetni szlachcice. w czasie globalizacji cechy takie sa jak kula u nogi, wiekszosc wyksztalconych obywateli probuje sie cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie pozbyc, jeszcze podczas studiow, w zamian za cechy legalnego kryminalizmu. dzieki mediom mamy swietna orientacje w zyciu politycznym i srodowiskowym, uczymy sie jak brac aby nikt nie widzial, uczymy sie usprawiedliwiac podczas wpadki uczymy sie panowania nad sytuacja cechami, ktorymi dab w zyciu nie bedzie sie charakteryzowal.
aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie", czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. jesli porownanie kogos do debu jest obraza gdyz kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem moze zostac prezydentem lub kryminalista zrzeszonym w jakiejs organizacji, to i slusznie. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie jaj do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie meskie jaja o niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich jaj bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.
[ Dodano: 2008-02-14, 15:02 ]
zarz biedę
jakiś modniś wymysliłby nowy krój spodni
ja se jeszcze raz poczytam strasznie to fajne:)
Anty_Fobia bleeeee
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
paniusia poprawiła orty...a tak na marginesie jak chcesz mnie już tytułować to, życzę sobie być księżniczką, a nie paniusią bo Ci nie chuja nic więcej nie poprawię.
ale...
co do samego tekstu, sprawia on wrażenie jakbyś pisał na zasadzie: wszystko co ślina na język przyniesie. Bez ładu i składu w ogóle. Pomijam już błędy stylistyczne i przecinki stawiane na chybił- trafił...
Gdzie więc poprawność w zaznaczonym fragmencie? Na upartego mogę się jeszcze przyczepić do szyku tutaj: ściśle określonych celów....
inne drzewa... do czego odnosi się to zdanie? są wolne od czego? od wypadków, zanieczyszczeń, wpływu człowieka? zapisałeś to zdanie jakby miało być kontynuacją jakiejś myśli, tyle tylko, że ona nie została tu zapisana.i przed nim powinna być raczej kropka.
powtórzenia.
i poprawiłabym tu w ten sposób: nie mamy prawa pielęgnować tradycję, brakuje Ci tam 'do', jednak gdybyś je użył pojawiłoby się kolejne powtórzenie.
to w sumie chyba tyle...
ale...
co do samego tekstu, sprawia on wrażenie jakbyś pisał na zasadzie: wszystko co ślina na język przyniesie. Bez ładu i składu w ogóle. Pomijam już błędy stylistyczne i przecinki stawiane na chybił- trafił...
czy to jest zarzut? jeśli tak, to w jakim kontekście, bo wprowadzasz to zdanie, bez jakiegokolwiek wstępu, wysuwając na dodatek tezę bez pokrycia.Logicznie patrząc, nie ma ono powiązania ani ze zdaniem poprzedzającym, ani ze zdaniem po nim.fobiak pisze:jedynie co czlowiekowi mozna zarzucic to tylko to, ze nie poobrywal wszystkich lisci z tego poteznego debu.
nie wiem co to jest robur. mniemam że sens zdania jest mniej więcej taki: to drzewo jest tak spreparowane jakby było przeznaczone do celów ściśle określonych.fobiak pisze:ten quercus powiedzmy, ze robur jest tak spreparowany jakby byl przeznaczony do do celow scisle okreslonych
Gdzie więc poprawność w zaznaczonym fragmencie? Na upartego mogę się jeszcze przyczepić do szyku tutaj: ściśle określonych celów....
poczytałeś sobie w książeczce do przyrody jaką funkcję posiada brak dolnych gałęzi u drzewa, jeśli nie są obcięte przez człowieka? I powtórzenie dodatkowo...fobiak pisze:brak dolnych galezi swiadczy o tym, ze ma z natura tyle wspolnego co natura z zelbetonem
kolejna teza bez pokryciafobiak pisze:zabijac pod warunkiem, ze im zycie zbrzydnie
zbędny zaimek.fobiak pisze:jakiejs tam otylej administratorki.
kolesiu-niepotrzebny potocyzm w odniesieniu do drzewa, który na dodatek wprowadza bałagan do tekstu, ponieważ następuje zaraz wzmianka o wypadku, gdzie wymieniasz osoby. W związku z czym można sobie przeczytać: że dwóch 20-latków rozbiło się na 30- latku... Jeśli piszesz, że mieli poniżej 20 lat, to niepotrzebny jest przymiotnik- młodzi- tu masz oczywistość.fobiak pisze:kilkaset metrow dalej pare lat temu na takim trzydziestoletnim kolesiu, zabilo sie dwoch mlodych, ponizej dwudziestego roku zycia, brawurarzy, po to tylko aby ludzie, byc moze ktos z rodziny, ustawili tam krzyz, inne drzewa sa jeszcze wolne, jest ich trzysta a moze wiecej.
inne drzewa... do czego odnosi się to zdanie? są wolne od czego? od wypadków, zanieczyszczeń, wpływu człowieka? zapisałeś to zdanie jakby miało być kontynuacją jakiejś myśli, tyle tylko, że ona nie została tu zapisana.i przed nim powinna być raczej kropka.
przekazujesz w tym zdaniu czytelnikowi masę informacji, zanim dobrnie do końca, można zapomnieć co było na początku, widzę tu spokojnie dwa zdania.fobiak pisze:w bongosi sie gwozdzia nie wbije, to tez nie powinno sie poslugiwac sloganem "twardy jak dab", ale, ze nikt nie uzywa do samobojstwa gwozdzi, to mozna przymknac jedno oko slepego i zgodzic sie z tym, ze na autko wystarczy, testow nikt nie przeprwadzal i zakladow nie ma co robic, to drzewo wytrzyma kazde uderzenie pojazdu obojetnie czy kierowca bedzie pijany czy trzeźwy.
kolejne zdanie do podziału.fobiak pisze:dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata.
powtórzenia.
i poprawiłabym tu w ten sposób: nie mamy prawa pielęgnować tradycję, brakuje Ci tam 'do', jednak gdybyś je użył pojawiłoby się kolejne powtórzenie.
pomieszałeś zupełnie szyk w zdaniu: wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje pozbyć się cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, w zamian, za cechy legalnego kryminalizmu.fobiak pisze:wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje sie cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, pozbyc jeszcze podczas studiow, w zamian za cechy legalnego kryminalizmu.
za długie. zapisałabym je zaczynając od słów:Porównanie do dębu może obrażać ponieważ... masz wówczas zapis prostszy i bardziej przejrzysty.fobiak pisze:jesli porownanie kogos do debu jest obraza gdyz kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem moze zostac prezydentem lub kryminalista zrzeszonym w jakiejs organizacji, to i slusznie.
ciekawostka związana z powtórzeniami... jeśli piszesz o jajach cytujesz powiedzenie, niepotrzebne jest w tekście dopowiedzenie w postaci: męskie...fobiak pisze:aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie", czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. jesli porownanie kogos do debu jest obraza gdyz kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem moze zostac prezydentem lub kryminalista zrzeszonym w jakiejs organizacji, to i slusznie. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie jaj do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie meskie jaja o niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich jaj bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.
to w sumie chyba tyle...
paniusiu nie mozesz byc kasiezna bo mam juz ksiecia tutaj, wszystkie stany arystokratyczne sa zajete, ta joj ta jusku bonc paniusku paniuska
czyste niebieskie niebo swiadczy o przewadze cywilizacji nad natura- czlowiek lubi porzadek i wyczyscil wszystko nawet niebo, jedynie o czym zapomnial to oberwac lisci z drzew, czlowiek ze wszystkim sobie poradzi nawet z natura, tu nie ma nic innego jak ludzka glupota
fobiak wrote:
ten quercus powiedzmy, ze robur jest tak spreparowany jakby byl przeznaczony do do celow scisle okreslonych
quercus robur to jest lacinska nazwa debu a galezie sie obcina w szkolkach na pniu, po to aby drzewo mialo wysoko korone, aby przejezdzajace ciezarowki nie zahaczaly plandekami, drzewo przemyslowe lub drogowe, czyli jesli ja tobie od malego bede przycinal rece bo cie we wszystkim wyrecze nie moge powolywac sie na nature tylko zalicze to do hodowli a wszystko co jest zmienione prze czlowieka w naturze nie ma z nia nic wspolnego, deby naturalne maja to do siebie, ze galezie maja juz od dolu rozwiniete
zabijac pod warunkiem, ze im zycie zbrzydnie
jesli by sie zabijali ci ktorym zycie nie ubrzydlo to bylaby juz glupota, a tym, ktorzy wybieraja drzewa wpadajac na nie z nadmierna predkoscia nie jestes w stanie udowodnic glupoty nie jadac z nimi w samochodzie
kolejna teza bez pokrycia
fobiak wrote:
jakiejs tam otylej administratorki.
administratorce po calodziennej pracy puchna nogi wieczorem, gdzies tu byl taki post, a to, ze drzewa sa grubsze wieczorem a szuplejsze z rana jest faktem naukowym o czym malo kto wie
zbędny zaimek.
fobiak wrote:
kilkaset metrow dalej pare lat temu na takim trzydziestoletnim kolesiu, zabilo sie dwoch mlodych, ponizej dwudziestego roku zycia, brawurarzy, po to tylko aby ludzie, byc moze ktos z rodziny, ustawili tam krzyz, inne drzewa sa jeszcze wolne, jest ich trzysta a moze wiecej.
kolesiu - na gwozdzia mowia nawet koles, uzylem tego aby ozywic drzewo
W związku z czym można sobie przeczytać: że dwóch 20-latków rozbiło się na 30- latku... Jeśli piszesz, że mieli poniżej 20 lat, to niepotrzebny jest przymiotnik- młodzi- tu masz oczywistość.
mlodzi mozesz wywalic
inne drzewa... do czego odnosi się to zdanie? są wolne od czego? od wypadków, zanieczyszczeń, wpływu człowieka? zapisałeś to zdanie jakby miało być kontynuacją jakiejś myśli, tyle tylko, że ona nie została tu zapisana.i przed nim powinna być raczej kropka.
mozesz inne zastapic - pozostale
fobiak wrote:
w bongosi sie gwozdzia nie wbije, to tez nie powinno sie poslugiwac sloganem "twardy jak dab", ale, ze nikt nie uzywa do samobojstwa gwozdzi, to mozna przymknac jedno oko slepego i zgodzic sie z tym, ze na autko wystarczy, testow nikt nie przeprowadzal i zakladow nie ma co robic, to drzewo wytrzyma kazde uderzenie pojazdu obojetnie czy kierowca bedzie pijany czy trzeźwy.
przekazujesz w tym zdaniu czytelnikowi masę informacji, zanim dobrnie do końca, można zapomnieć co było na początku, widzę tu spokojnie dwa zdania.
mozesz zrobic dwa
fobiak wrote:
dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata.
zrob dwa
fobiak wrote:
wiekszosc wyksztalconych obywateli próbuje sie cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, pozbyc jeszcze podczas studiow, w zamian za cechy legalnego kryminalizmu.
pomieszałeś zupełnie szyk w zdaniu: wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje pozbyć się cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, w zamian, za cechy legalnego kryminalizmu.
moze byc
fobiak wrote:
jesli porownanie kogos do debu jest obraza gdyz kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem moze zostac prezydentem lub kryminalista zrzeszonym w jakiejs organizacji, to i slusznie.
za długie. zapisałabym je zaczynając od słów:Porównanie do dębu może obrażać ponieważ... masz wówczas zapis prostszy i bardziej przejrzysty.
ok
fobiak wrote:
aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie", czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. jesli porownanie kogos do debu jest obraza gdyz kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem moze zostac prezydentem lub kryminalista zrzeszonym w jakiejs organizacji, to i slusznie. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie jaj do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie meskie jaja o niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich jaj bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.
ciekawostka związana z powtórzeniami... jeśli piszesz o jajach cytujesz powiedzenie, niepotrzebne jest w tekście dopowiedzenie w postaci: męskie...
nie wiem jak z tymi jajami, bo jakby sie nie wydawalo jaja sa wazne, to zmien zobacze co z tego wyjdzie, ja specjalnie tak chaotycznie pisze, aby pobaraszkowac z czytelnikiem i aby on nie wiedzial gdzie jest fikcja, bez czytania poprzednich bucofotacji, zrozumienie tej jest niemozliwe bo ja w poprzednich cos jakos nazwalem i w kazdej nastepnej jest jakies zazebienie
czyste niebieskie niebo swiadczy o przewadze cywilizacji nad natura- czlowiek lubi porzadek i wyczyscil wszystko nawet niebo, jedynie o czym zapomnial to oberwac lisci z drzew, czlowiek ze wszystkim sobie poradzi nawet z natura, tu nie ma nic innego jak ludzka glupota
fobiak wrote:
ten quercus powiedzmy, ze robur jest tak spreparowany jakby byl przeznaczony do do celow scisle okreslonych
quercus robur to jest lacinska nazwa debu a galezie sie obcina w szkolkach na pniu, po to aby drzewo mialo wysoko korone, aby przejezdzajace ciezarowki nie zahaczaly plandekami, drzewo przemyslowe lub drogowe, czyli jesli ja tobie od malego bede przycinal rece bo cie we wszystkim wyrecze nie moge powolywac sie na nature tylko zalicze to do hodowli a wszystko co jest zmienione prze czlowieka w naturze nie ma z nia nic wspolnego, deby naturalne maja to do siebie, ze galezie maja juz od dolu rozwiniete
zabijac pod warunkiem, ze im zycie zbrzydnie
jesli by sie zabijali ci ktorym zycie nie ubrzydlo to bylaby juz glupota, a tym, ktorzy wybieraja drzewa wpadajac na nie z nadmierna predkoscia nie jestes w stanie udowodnic glupoty nie jadac z nimi w samochodzie
kolejna teza bez pokrycia
fobiak wrote:
jakiejs tam otylej administratorki.
administratorce po calodziennej pracy puchna nogi wieczorem, gdzies tu byl taki post, a to, ze drzewa sa grubsze wieczorem a szuplejsze z rana jest faktem naukowym o czym malo kto wie
zbędny zaimek.
fobiak wrote:
kilkaset metrow dalej pare lat temu na takim trzydziestoletnim kolesiu, zabilo sie dwoch mlodych, ponizej dwudziestego roku zycia, brawurarzy, po to tylko aby ludzie, byc moze ktos z rodziny, ustawili tam krzyz, inne drzewa sa jeszcze wolne, jest ich trzysta a moze wiecej.
kolesiu - na gwozdzia mowia nawet koles, uzylem tego aby ozywic drzewo
W związku z czym można sobie przeczytać: że dwóch 20-latków rozbiło się na 30- latku... Jeśli piszesz, że mieli poniżej 20 lat, to niepotrzebny jest przymiotnik- młodzi- tu masz oczywistość.
mlodzi mozesz wywalic
inne drzewa... do czego odnosi się to zdanie? są wolne od czego? od wypadków, zanieczyszczeń, wpływu człowieka? zapisałeś to zdanie jakby miało być kontynuacją jakiejś myśli, tyle tylko, że ona nie została tu zapisana.i przed nim powinna być raczej kropka.
mozesz inne zastapic - pozostale
fobiak wrote:
w bongosi sie gwozdzia nie wbije, to tez nie powinno sie poslugiwac sloganem "twardy jak dab", ale, ze nikt nie uzywa do samobojstwa gwozdzi, to mozna przymknac jedno oko slepego i zgodzic sie z tym, ze na autko wystarczy, testow nikt nie przeprowadzal i zakladow nie ma co robic, to drzewo wytrzyma kazde uderzenie pojazdu obojetnie czy kierowca bedzie pijany czy trzeźwy.
przekazujesz w tym zdaniu czytelnikowi masę informacji, zanim dobrnie do końca, można zapomnieć co było na początku, widzę tu spokojnie dwa zdania.
mozesz zrobic dwa
fobiak wrote:
dlugowiecznosci reprezentanta flory zazdroscili nasi przodkowie, wiec dlaczego my nie mamy prawa pielegnacji tradycji i dazenia do tego aby zyc wiecznie albo chociazby tyle aby przezyc kazdy dąb i tym sposobem sie zemscic na naturze udawadniajac jednoczesnie, ze to my jestesmy panami swiata.
zrob dwa
fobiak wrote:
wiekszosc wyksztalconych obywateli próbuje sie cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, pozbyc jeszcze podczas studiow, w zamian za cechy legalnego kryminalizmu.
pomieszałeś zupełnie szyk w zdaniu: wiekszosc wyksztalconych obywateliuje próbuje pozbyć się cech wyniesionych z domu, przekazywanych genetycznie z pokolenia na pokolenie, w zamian, za cechy legalnego kryminalizmu.
moze byc
fobiak wrote:
jesli porownanie kogos do debu jest obraza gdyz kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem moze zostac prezydentem lub kryminalista zrzeszonym w jakiejs organizacji, to i slusznie.
za długie. zapisałabym je zaczynając od słów:Porównanie do dębu może obrażać ponieważ... masz wówczas zapis prostszy i bardziej przejrzysty.
ok
fobiak wrote:
aby zamknac temat nalezy jeszcze wspomniec o symbolu meskosci ktorym sie pocieszaja wiesniacy na poludnie od moniek "chlop jak dab, jaja jak zoledzie", czy dzisiejszy chlop slyszac takie zdanie nie przywali w zeby, nikt nie ma pewnosci, czy dostanie za dąb czy tez za jaja. jesli porownanie kogos do debu jest obraza gdyz kazdy rozsadny maskuje swoje genetyczne cechy, wiedzac o tym, ze bedac miekkim kurduplem moze zostac prezydentem lub kryminalista zrzeszonym w jakiejs organizacji, to i slusznie. ludzie bez wyksztalcenia nie wezma takiej wypowiedzi na powaznie i przyjma to jako komplement. ale jesli chodzi o jaja to porownywanie jaj do zoledzi, zaden mezczyzna nie wybaczy. w zasadzie meskie jaja o niewiele sie roznia wielkoscia od zoledzi, sa nawet deby, ktore rodza wieksze zoledzie od meskich jader, ale chlopa nie przegada. macanie swoich jaj bez odjecia grubosci tak zwanej torby czy worka mosznowego wprowadza w blad, kazdego nosiciela juz od wieku dojrzenia. dopasowujac powyzsze stwierdzenie do naszych czasow i aby nosicieli xy zadowolic, omijajac delikatnie drazniacy temat potencji, pozostawiajac zoledzie na swoim miejscu, nalezaloby dokonac malej korektury i wyrzucic chlopa z cytatu, zastepujac go innym slowem "czlonek jak dab, jaja jak zoledzie". nie wiadomo o jakiego czlonka tu chodzi, czy organizacji kryminalnej pod patronatem katolicyzmu czy tez o wlasnego, kazdy facet chcialby miec czlonka jak pien, tylko zaden nie zastanawial sie nad tym, co on by z nim robil.
ciekawostka związana z powtórzeniami... jeśli piszesz o jajach cytujesz powiedzenie, niepotrzebne jest w tekście dopowiedzenie w postaci: męskie...
nie wiem jak z tymi jajami, bo jakby sie nie wydawalo jaja sa wazne, to zmien zobacze co z tego wyjdzie, ja specjalnie tak chaotycznie pisze, aby pobaraszkowac z czytelnikiem i aby on nie wiedzial gdzie jest fikcja, bez czytania poprzednich bucofotacji, zrozumienie tej jest niemozliwe bo ja w poprzednich cos jakos nazwalem i w kazdej nastepnej jest jakies zazebienie
dajcie zyc grabarzom
Nigdzie nie napisałam, ze ktokolwiek jest w stanie zapanować nad naturą. Nawet tym , którym pod wpływem przestudiowania kilkudziesięciu/-set ksiąg i przerostu ambicji wydaje się, że posiedli pełnię wiedzy i mądrości nie udaje się to.
Pisałam jedynie, że czynione są w tym zakresie dość silne starania, więc na twoim miejscu ostrożna byłabym z tym stwierdzeniem o wyprowadzaniu na manowce.
Co najwyżej udaje się tobie od czasu do czasu wpuscic mnie w maliny na tyle, że sięgam do klawiatury.
I nie denerwuj mnie tym ‘nie przeszkadzało’. Nie zauważyłeś tam moich pazurów drapiących niebo?....No tak, mogłeś nie zauważyć poprzez te rozrośnięte maliny.
P.S. Nie przyszło tobie na myśl, że niebo z uśmiechem politowania, ze zwykłej NIEBSKIEJ ciekawości pozwoliło pacykarzom przez chwile siebie popaćkać, a potem gdy się to jemu znudziło - jednym lekkim ruchem strząsnąć z siebie wszystkie kreski?
P.S. Cebreiro czy mówiłam, ze Cię podziwiam za wytrwałość w mrówczej pracy?
Dzięki niej zobaczyłam, że to tekst o jajach wielkanocnych, ( wcześniej nie wyszłam poza pierwsze zdanie). No a jaja, wielkanocne również ważne soM.
[ Dodano: 2008-02-14, 17:52 ]
Do ostatniego postu sie nie odnosze, bo go tam nie bylo, gdy zaczynalam pisać.
Pisałam jedynie, że czynione są w tym zakresie dość silne starania, więc na twoim miejscu ostrożna byłabym z tym stwierdzeniem o wyprowadzaniu na manowce.
Co najwyżej udaje się tobie od czasu do czasu wpuscic mnie w maliny na tyle, że sięgam do klawiatury.
I nie denerwuj mnie tym ‘nie przeszkadzało’. Nie zauważyłeś tam moich pazurów drapiących niebo?....No tak, mogłeś nie zauważyć poprzez te rozrośnięte maliny.
P.S. Nie przyszło tobie na myśl, że niebo z uśmiechem politowania, ze zwykłej NIEBSKIEJ ciekawości pozwoliło pacykarzom przez chwile siebie popaćkać, a potem gdy się to jemu znudziło - jednym lekkim ruchem strząsnąć z siebie wszystkie kreski?
P.S. Cebreiro czy mówiłam, ze Cię podziwiam za wytrwałość w mrówczej pracy?
Dzięki niej zobaczyłam, że to tekst o jajach wielkanocnych, ( wcześniej nie wyszłam poza pierwsze zdanie). No a jaja, wielkanocne również ważne soM.
[ Dodano: 2008-02-14, 17:52 ]
Do ostatniego postu sie nie odnosze, bo go tam nie bylo, gdy zaczynalam pisać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości